Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|

Ekonomista obnażył błędy NBP. Na jednym obrazku

34
Podziel się:

Zdaniem Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawców RP NBP popełnił fatalny błąd już w 2019 r. Wtedy to inflacja bazowa, za którą jest odpowiedzialny, przebiła w naszym kraju 2,5 proc. Mimo to bank nie podnosił stóp. Później sytuacja powtórzyła się w 2021 r. Skutek jest taki, że nad inflacją obecnie trudno zapanować.

Ekonomista obnażył błędy NBP. Na jednym obrazku
NBP popełnił błąd już w 2019 r. (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Inflacja w Polsce zbliża się do 20 proc., a stopy procentowe wynoszą 6,75 proc. Inflacja bazowa z kolei, za którą w szczególności odpowiada NBP, oscyluje w okolicach 11 proc. Liczy się ją wyłączając najbardziej zmienne ceny paliw, energii i żywności. To właśnie ona lepiej pokazuje krajowe czynniki, które napędzają podwyżki w naszym państwie.

Oto błędy NBP na jednym obrazku - komentuje Kamil Sobolewski

Jak pisze Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, NBP popełnił dwa fatalne błędy, które doprowadziły do niepotrzebnego rozlania się inflacji w naszym kraju. Aby pokazać problem zestawił on inflację bazową (zielona linia) z realnymi stopami procentowymi rozumianymi jako stopa referencyjna NBP minus spodziewana przez społeczeństwo inflacja bazowa za kolejny rok (czerwona linia). Im stopy realne są niższe, tym polityka pieniężna jest gorzej dopasowana i może powodować rozlewanie się inflacji po gospodarce. Z tym mamy do czynienia obecnie.

Jak wskazuje Sobolewski w 2005 r., w okresie kryzysu finansowego (2008-09) oraz lat 2011-12 bank centralny kontrował rosnącą inflację bazową ponad cel NBP (2,5 proc.) wyższymi stopami realnymi, tzn. stopy rosły szybciej niż inflacja bazowa. Dlatego też była ona trzymana w ryzach, a przed 2015 r. realna stopa nie zeszła poniżej zera. Za rządów PiS to się zmieniło.

W 2019 r. inflacja bazowa przebiła 2,5 proc., jednak NBP nie podwyższył stóp procentowych. Stopa realna spadła więc poniżej zera. Później sytuacja powtórzyła się w 2021 r. Dopiero w październiku RPP zaczęła reagować.

Zdaniem ekonomisty, aby skontrować rosnące ceny, bank powinien już przed pandemią podnieść stopy o 2 pkt. proc., a następnie o 4 pkt. proc. Nic takiego jednak nie zrobił.

W tym kontekście warto przytoczyć raport MFW z października tego roku, według którego pod względem wysokości spodziewanej inflacji w 2023 r. będziemy pierwsi w Unii Europejskiej, a na świecie zajmiemy 18. miejsce. Przed nami mają uplasować się państwa afrykańskie i azjatyckie.

Byli członkowie RPP bili na alarm już wcześniej

Podobnego zdania byli byli członkowie RPP, Eugeniusz Gatnar oraz Łukasz Hardt, którzy opuścili mury NBP na początku tego roku. Jak pisali w "Rzeczpospolitej", sytuacja inflacyjna w kraju zaczęła istotnie zmieniać się w 2019 r. i roczna dynamika cen wzrosła z poziomu 0,7 proc. w styczniu do 3,4 proc. w grudniu, aby osiągnąć maksimum na poziomie 4,7 proc. w lutym 2020 r. (w strefie euro inflacja wyniosła wtedy 1,2 proc.).

"Jednocześnie oczekiwania inflacyjne wzrosły do historycznie wysokich wartości i na przełomie 2019 i 2020 r. pojawiły się pierwsze symptomy rozpoczęcia się procesu ich odkotwiczania. Cechą charakterystyczną zjawisk inflacyjnych w tamtym okresie było to, że silny był w nich komponent krajowej presji popytowej. W okresie nieco ponad roku wskaźnik inflacji dóbr pozostających pod wpływem krajowej koniunktury wzrósł z 2 proc. do ok. 6 proc. Jednocześnie kondycja gospodarki była dobra, a bezrobocie znajdowało się na historycznie niskim poziomie" - wyjaśniali.

Poodrzucane propozycje i sygnały

Jak przypominali, widząc narastającą presję inflacyjną, "mogącą skutkować ryzykiem trwałego przekroczenia celu inflacyjnego, jeden z nas (E. Gatnar) złożył w lipcu 2019 r. wniosek o podniesienie stopy referencyjnej o 25 punktów bazowych". Propozycja jednak została odrzucona.

Ekonomiści są zdania, że z dzisiejszej perspektywy tym bardziej wyraźnie widać, iż przesłanki stojące za wnioskiem o podwyżkę były zasadne.

"Natomiast w styczniu 2020 r. drugi z nas (Ł. Hardt), opowiadający się wcześniej za reakcją bardziej komunikacyjną ze strony NBP, widząc jej brak, złożył wniosek o podwyżkę kosztu pieniądza o 15 punktów bazowych. Propozycja ta została również odrzucona. Gdyby wtedy polityka pieniężna została ostrożnie zacieśniona, to Rada byłaby teraz w łatwiejszej sytuacji decyzyjnej, bo mogłaby wiarygodnie komunikować, że w wyjątkowym pandemicznym okresie decyduje się na większą tolerancję dla inflacji, bo w warunkach normalnych takiej nadmiernej tolerancji nie ma. Rada taką nadmierną tolerancję miała, co jest jednym z czynników podwyższających niezbędny do osiągnięcia poziom stopy procentowej w bieżącym cyklu zacieśniania warunków monetarnych" - podsumowywali.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
WYRÓŻNIONE
Baba
2 lata temu
Niech tylko pan specjalista nie zapomina, że rozum i wiedza ma się nijak do specjalistów partyjnych. Specjalista partyjny to taki fachowiec, który wie wszystko na chwałę wodza, a nie rozumu.
Jery
2 lata temu
Mamy klasyczne kryzysowe zagranie obok podnoszenia stóp procentowych, sciąganie kasy od ludzi w celu zmniejszenia inflacji i nabicia kas państwowych: marże na paliwie, opale, energii elektrycznej już przeszły. Kolejne będą opłaty i podatki (pewnie od nowego roku urośnie akcyza na alko i wyr tytoniowe tak na początek) potem cięcie wydatków publicznych.
nieekonomista
2 lata temu
Panie "ekonomisto" podnoszenie samych stóp procentowych przy tym rozdawnictwie nieczegi nie załatwi bo to kropla w morzu. Trzeba likwidować przyczyny a nie skutki
NAJNOWSZE KOMENTARZE (34)
jak kraść to ...
2 lata temu
Obajtek i jego mama kupili działki w pobliżu jeszcze nie wybudowanej elektrowni atomowej .
Lucyna Hokeck...
2 lata temu
Pod koniec roku i tak sobie przyznają nagrody z Martą Knightley po milionie.
s Anastazja
2 lata temu
Na zdjęciu powyżej,Adam Glapinski pokazuje rękom ,jak wysoka jest inflacja,jak coś rośnie to później opada a jak opada to później rośnie.To co się udało Profesorowi,to zatrudnienie, pięknych długonogich blond asystentek z ustami jak karpie, opłacane są za publiczne pieniądze,sam Czarnecki gratulował Prezesowi wyboru pięknych dworek .
Wróżka z prac...
2 lata temu
Ludzie, zobaczycie, jak wróci do władzy po i spółka to stopy będą szybowały do góry, wycofają wszystkie 500plus, 13-14, dodatki itp socjalne, bo - "pieniędzy nie ma i nie będzie". Znajdą się jednak dla innych. Nie martwcie się. A banki już zacierają ręce, bo będą jeszcze bardziej napakowane.
klopsik
2 lata temu
krótko - ile wcześniej, z podaniem konkretnej daty, tj. roku, miesiąca, dnia, godziny, minuty i sekundy, należałoby podnieść stopy procentowe i o ile, żebyśmy obecnie nie mieli inflacji, lub aby była mniejsza i dokładnie o jaki wskaźnik byłaby mniejsza? Z tego tekstu i tych wypocin nie wynika dosłownie NIC. Nie ma żadnej informacji w jaki sposób, jakie konkretnie działanie w konkretnym czasie wpłynęłoby na inflację.
...
Następna strona