- Mam dziś dla państwa dobrą wiadomość: inflacja wreszcie spada. W ciągu trzech miesięcy powinna ona być poniżej 10 proc. w ujęciu rocznym. To nie jest zwycięstwo. W drugiej połowie roku inflacja nadal będzie na poziomie, z którym nie możemy się godzić. Nie wolno nam się do tego poziomu przyzwyczajać. Nie wolno nam się do tego dostosowywać. Dlatego też wysokie stopy procentowe pozostaną z nami na dłużej - mówił w połowie maja podczas wykładu w Wyższej Szkole Ekonomii i Biznesu w Pradze Aleš Michl, prezes czeskiego banku centralnego.
Podwyżki stóp procentowych obniżają bowiem inflację z opóźnieniem. Bardzo dobrze widać to w Polsce.
Podwyżki stóp procentowych NBP. Wpływ na inflację zrealizowany w 40 proc.
Choć NBP zaczął podnosić stopy procentowe we październiku 2021 r., to ich wpływ na inflację ziścił się dopiero w 39 proc. - zauważa Marcin Klucznik, ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
"39 proc. transmisji z podwyżek stóp na inflację powinno już być za nami" - pisał on kilka dni temu na Twitterze. Wcześniej w marcu było ok. 26 proc.
Najświeższe dane ekonomisty oznaczają zatem, że nie jesteśmy nawet w połowie procesu zbijania inflacji przez bank centralny. Trzeba również podkreślić, że problemem dzisiejszych czasów opisywanym w literaturze ekonomicznej jest siła oddziaływania stóp na inflację bądź wolniejszy jej przebieg. Niemniej wyliczenia Klucznika dają pewne spojrzenie, na jakim etapie walki z podwyżkami cen jesteśmy.
Co dalej z inflacją w Polsce?
Zasadnicze pytanie więc brzmi, co wydarzy się z cenami w Polsce w dalszej części roku. Scenariusze są różne. Po raz pierwszy w tym cyklu podwyżek stóp impet cen w maju wyraźnie zmalał. Najważniejszym odczytem jest ten o inflacji bazowej, czyli takiej, w której nie liczy się najbardziej zmiennych czynników jak energia czy żywność.
Ta spadła z poziomu 12,2 proc. odnotowanego w kwietniu do ok. 11,6 proc. Polski Instytut Ekonomiczny szacował kilka dni temu z kolei majową inflację bazową na poziomie 11,3-11,4 proc.
- Inflacja jest wciąż bardzo wysoka, choć jednocześnie widać też szanse na to, że inflacja bazowa również dokona wyraźnego zwrotu w dół. W poprzednich tygodniach mogliśmy słyszeć wielokrotnie ze strony członków RPP, że może pojawić się podstawa do obniżek stóp procentowych na końcu tego roku. Z drugiej strony przy ostatnim spadku inflacji, dosyć gołębi członkowie nie byli już tak pewni podstaw do obniżki w tym roku. Do rozpoczęcia ewentualnych spekulacji musimy poczekać do lipcowej projekcji inflacyjnej - uważa Michał Stajniak, analityk XTB.
Jego zdaniem istnieje szansa na to, że nowa projekcja pokaże szybsze i bardziej prawdopodobne dojście do celu inflacyjnego. Jak przekonuje, nowa projekcja z pewnością pokaże wyraźnie spadkowy wpływ surowców energetycznych oraz niższych cen żywności.
Obniżki dopiero w I kw. przyszłego roku?
- Z drugiej strony warto pamiętać, że obecne ceny benzyny są nieco wyższe niż na koniec poprzedniego roku, dlatego jest też spora szansa na to, że inflacja zaliczy odbicie w ostatnim kwartale tego roku - szacuje.
Według analityka XTB, nie można również wykluczyć możliwości sugestii obniżek stóp procentowych ze względu na zbliżające się wybory w Polsce.
- Trzeba jednocześnie pamiętać, że solidne podstawy do obniżek miałyby miejsce wtedy, kiedy inflacja spadłaby w okolice poziomów obecnych stóp procentowych, czyli do zakresu 6-7 proc. W najbardziej optymistycznym scenariuszu zakładającym dalszy spadek cen benzyny, taki poziom jest możliwy na koniec tego roku, co otworzyłoby drogę do obniżki w pierwszym kwartale roku przyszłego - twierdzi Michał Stajniak.
Swoje zdanie wyraża również Dawid Sułkowski, analityk z zespołu makroekonomii PIE. Przywołuje on prognozy MFW wskazujące na powrót inflacji do celu dopiero w 2026 roku. - W takich warunkach nie spodziewamy się obniżek stóp procentowych w bieżącym roku - podsumowuje.