Jak zaznaczają eksperci z kancelarii Pledziewicz, obecnie KNF prowadzi "intensywne prace mające na celu zwiększenie potencjału Centrum Mediacji Sądu Polubownego przy KNF".
Komisja spodziewa się wzrostu procesów, w których stroną byliby frankowicze. Jak jednak wskazują eksperci, oprócz jednej medialnej ugody zawartej przez PKO BP, której warunki nie zostały ogłoszone, w praktyce proces nie jest jednak prowadzony.
Zobacz więcej: Ugody z frankowiczami. PKO PB zaakceptował warunki
Eksperci z kancelarii Pledziewicz przyznają, że frankowicze, którzy przystaną na ofertę banku, mogą liczyć na oszczędności od 13 do 25 proc. aktualnych kosztów i wielkości kapitału pozostającego do spłat. - To szokująco mało zważywszy na obecne orzecznictwo sądów - dodają.
Zdaniem kancelarii banki wykorzystują instytucje ugody, aby przedłużać cały proces. To właśnie jest jedna z największych niedogodności, na jaką wskazują klienci w konfliktach, w których jedną ze stron są banki.
Prawnicy wskazują również na zapowiedzi banków. Według nich, osoby, które zrezygnują z postępowania sądowego, mogą wcale nie uzyskać propozycji ugody.
- Jeśli przed procesem frankowicz otrzymałby propozycję oznaczającą przykładowo 50 proc. oszczędności w porównaniu z korzyścią jaką może otrzymać prowadząc spór sądowy, to takie propozycje z uwagi na czasochłonny proces mogłyby trafić na podatny grunt - oceniają prawnicy.
Natomiast zaznaczają, że teraz banki proponują maksymalnie 25 proc. i to nie każdemu. Tyle mogą otrzymać osoby, które są już w trakcie sporu sądowego, co ma być odbierane jako propozycja spóźniona i niewystarczająca.