Rząd przyjął projekt tarczy antykryzysowej, która ma zniwelować skutki gospodarcze epidemii.
W specustawie znajdują się rozwiązania, które mają m.in. uchronić przed zwolnieniami pracowników firm, które musiały czasowo zamknąć zakłady, lub mocno ograniczyć działanie.
W specustawie znalazły się zapisy dotyczące świadczenia postojowego. To nieoskładkowane i nieopodatkowane pieniądze które powędrują do pracowników, jeżeli firma ma problemu związku z przestojem spowodowanym epidemią koronawirusa.
Świadczenie co do zasady będzie wypłacane w wysokości 2080 zł (to równowartość 80 proc. minimalnego wynagrodzenia) brutto. Pakiet zawiera również dofinansowanie zatrudnienia.
Firmy mogą otrzymać środki na pensji pracowników, jeżeli spadek obrotów gospodarczych wynosi nie mniej niż o 15 proc. Środki będą też wypłacone gdy spadek dotyczy obrotów miesiąc do miesiąca. Tutaj jednak próg ustawiony jest na poziomie nie mniej niż 25 proc.
- Postojowe jest tym, co mi się w tej ustawie podoba - mówi dr hab. Piotr Krajewski. - To są rozwiązania wprowadzone po to, by ułatwić przedsiębiorcom decyzję o tym, czy zwalniać czy poczekać. Nie sądzę, żeby wszyscy przedsiębiorcy podjęli decyzję o przeczekaniu, na pewno część będzie zwalniać, zwłaszcza z branż turystyczno gastronomicznych. Ale dzięki takim punktowym rozwiązaniom przynajmniej niektórzy zdecydują się na to, by zachować miejsca pracy.
Przeczekanie nie w każdej branży będzie możliwe. Zdaniem eksperta, sytuacja po epidemii koronawirusa nie wróci do normy i może się wiązać z całkowitą zmianą np. modelu konsumpcji.
- Tak jak wirus HIV częściowo zmienił pewne nawyki społeczeństwa, tak samo koronawirus je zmieni, i to w szerszej skali - ocenia Piotr Krajewski. - Branże rozrywkowe oparte na imprezach masowych, puby czy nawet galerie handlowe mogą stracić rację bytu. To jest oczywiście gdybanie, ale ja ne jestem przesadnym optymistą, rzeczywistość po epidemii może być zupełnie inna od tej, którą znamy.
Zapisy tarczy antykryzysowej, choć korzystne dla przedsiębiorców, mogą się okazać bardzo kosztowne dla budżetu państwa. Mowa głównie o możliwości rezygnacji z odprowadzania składek ZUS.
Tarcza daje przedsiębiorcom możliwość ich zawieszenia na okres 3 miesięcy. Okres zawieszenia będzie jednocześnie traktowany jako okres składkowy, więc ubezpieczeni nie stracą na wysokości emerytur. Będą też podlegać ubezpieczeniu zdrowotnemu.
- Może się okazać, że t nie jest do udźwignięcia - mówi Piotr Krajewski. - Zwłaszcza, jeżeli weźmiemy pod uwagę potrzeby np. służby zdrowia, o której w tym pakiecie antykryzysowym jest zaskakująco mało. Nie wiem, czy Polskę będzie stać na to, żeby utrzymywać te rozwiązania w dłuższej perspektywie. Choć przedsiębiorcy będą pewnie zadowoleni.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl