W Kancelarii Sejmu w tym roku wypłacono 57 premii, na co przeznaczono 167 tys. 391,52 zł. Jak ustalił "Fakt", nagrody nie trafiły ani do kierownictwa urzędu, ani do członków Prezydium Sejmu, w którym zasiadają marszałek i wicemarszałkowie izby niższej. Przeciętna wartość nagrody wyniosła 2936,69 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagrody dla urzędników
"To inaczej niż w Senacie, gdzie oprócz szeregowych pracowników, nagrody otrzymało także kierownictwo" - czytamy. Bonus trafił m.in do szefa Kancelarii Senatu Adama Niemczewskiego w kwocie 8179,86 zł i do jego zastępców Jarosława Stolarczyka - 3408,2 zł oraz Karoliny Zioło-Pużuk - 3005,2 zł. Łącznie Senat na nagrody wydał 313 tys. 245,81 zł i przyznał je 114 pracownikom. W przeliczeniu na jednego to średnio 2391,19 zł. "Kancelaria Sejmu pod tym względem okazała się rekordzistą" - pisze "Fakt".
Ale na nagrodach nie oszczędzano też w Kancelarii Prezydenta - wydano 122,5 tys. zł. Pieniądze trafiły m.in. do sześciu osób z kierownictwa prezydenckiego urzędu. "Ministrowie dodatkowych pieniędzy nie otrzymali. Co ciekawe, jak informowała sama kancelaria, w zeszłym roku nie wypłacono w ogóle nagród właśnie z powodu oszczędności" - czytamy. Wynoszący 3 proc. budżetu fundusz nagród przekazano wówczas na pokrycie wyższych rachunków za energię.