Po dwóch i pół roku konfliktu z Kremlem Ukraina osiąga granice swoich możliwości, stojąc w obliczu zimy z poważnymi ograniczeniami w dostawach energii elektrycznej z powodu rosyjskich strategicznych bombardowań - zauważyła gazeta.
Jak podkreślił dziennik, prócz rosnących strat wzrasta również presja zewnętrzna na rozpoczęcie negocjacji, podczas których Kijów może być zmuszony do "bolesnych ustępstw".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wobec tego Zełenski zdecydował się na podróż do USA, aby "przygotować się na najgorsze", tj. ponowny wybór Donalda Trumpa na urząd prezydenta. W przypadku zwycięstwa kandydatki Demokratów, Kamali Harris, Kijów "liczy na jak najszybsze zakończenie wojny" - przewiduje "El Pais".
Wojna, która weszła w stadium impasu na polu walki, osiągnęła punkt, który jest również najbardziej niebezpieczny. Przyszłość Ukrainy i całej Europy będzie niepewna, jeśli jej sojusznicy po prostu poddadzą się szantażowi agresora - ostrzegł hiszpański dziennik.
Zełenski nie wyrzeknie się bezpieczeństwa i suwerenności
Podczas pobytu za oceanem Zełenski uczestniczył m.in. w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ i spotkał się z kandydatami na prezydenta USA, a także przedstawił w rozmowach z amerykańskimi władzami swój "plan zwycięstwa".
"Bliżej końca wojny". Jest deklaracja Zełenskiego
Według "El Pais" prezydent Ukrainy doskonale zdaje sobie sprawę ze specyfiki negocjacji, w których każda ze stron musi pójść na ustępstwa, ale nie będzie mógł wyrzec się bezpieczeństwa i suwerenności swojego kraju.