Orlen, Energę oraz PGNiG dostały zgodę UOKiK na utworzenie wspólnego przedsiębiorcy - CCGT Ostrołęka Sp. z o.o. z siedzibą w Ostrołęce.
" Tym samym spełnił się jeden z warunków umowy inwestycyjnej dotyczącej kierunkowych zasad współpracy przy budowie bloku energetycznego w technologii zasilania paliwem gazowym w Elektrowni Ostrołęka „C”, która została podpisana 22 grudnia 2020 roku pomiędzy PKN ORLEN, Emitentem oraz PGNiG S.A." – czytamy w komunikacie spółek.
Na początku marca informowaliśmy o tym, że rozpoczęło się wyburzanie betonowej konstrukcji chłodni kominowej i pylonów. Nie oznacza to jednak, że całkowicie przepadł pomysł wybudowania nowego bloku w ostrołęckiej elektrowni. Nastąpiła zmiana koncepcji i zamiast technologii węglowej zastosowana zostanie gazowa. Można tylko ubolewać, że decyzja ta została podjęta już po tym, jak w budowę włożono 1,3 mld zł państwowych pieniędzy.
- Wyłożono 1 miliard 300 milionów złotych i nagle została zamknięta. Tak być nie może - ocenił. - Wszystko wskazuje na to, że będziemy jednak zmuszeni złożyć zawiadomienie do prokuratury.
Dodał, że decyzje zostaną podjęte po kontroli, która wkrótce ma się zakończyć.
Wielkim zwolennikiem rozbudowy elektrowni węglowej był Jacek Sasin i de facto to on stał się "twarzą" kosztownego błędu. W sobotę został na antenie RMF FM zapytany, czy ktoś poniesie polityczną odpowiedzialność za rozbiórkę bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka C.
- To jest raczej pomnik zmieniającej się bardzo szybko i w sposób niemożliwy do przewidzenia polityki klimatycznej Unii Europejskiej, bo w momencie kiedy ta inwestycja była planowana, kiedy zaczęła się jej budowa, wydawało się, że elektrownia węglowa taka może powstać i może pracować – tak wiceminister wyjaśnił swój punkt widzenia.
Więcej o burzliwej historii tego, co miało być "ostatnim blokiem węglowym w Europie" piszemy w tym tekście.