Elektryczny Enyaq Coupe iV. Taki ruch biznesowy Skody był do przewidzenia

Pierwszy elektryczny SUV Skody pod nazwą Enyaq iV zadebiutował we wrześniu 2020 r. To konstrukcja bazująca na tej samej platformie dla "elektryków", co blisko spokrewnione Volkswagen ID.4 czy Audi Q4 e-tron.

Skoda Enyaq Coupe iV to nowy wariant nadwozia - o bardziej sportowej stylistyce, z charakterystycznie obniżającą się linią dachu. To przepis na tzw. SUV-a coupe.

"SUV-y z opadającym dachem są dziś chyba najbardziej kontrowersyjnym typem aut, ale jednocześnie to do nich będzie należało najbliższe kilka lat w motoryzacji" - pisał w 2020 r. portal autokult.pl. I ma rację. Za pioniera tego typu nadwozia uważa się BMW X6 produkowane od 2007 r. Dziś SUV-y coupe znajdziemy u konkurencyjnego Mercedesa, a także w segmencie masowym - w gamie modelowej Renault czy Volkswagena.

Skoda Enyaq Coupe iV ma 465 cm długości, prawie 188 cm szerokości i 162 cm wysokości. Prześwit to ponad 17 cm. Rozstaw osi to 276 cm. Oznacza to, że jest krótszy od Octavii Combi, a rozstawem osi dorównuje modelowi Kodiaq. To wspomniana wcześniej platforma MQB wraz z krótkimi zwisami z przodu i z tyłu oraz krótką maską pozwoliły wygospodarować w środku sporo miejsca. Tę przestrzeń dodatkowo podkreśla szklany dach panoramiczny - w wersji Coupe iV to standard.

Bagażnik ma pojemność 545 litrów, czyli zaledwie o 40 litrów mniej niż w "klasycznym" Enyaqu iV. Ścięty dach odbiera jednak trochę praktyczności, ale nikt przecież nie wybiera SUV-a coupe, kierując się kryterium "użyteczności". Taki samochód ma przede wszystkim dobrze wyglądać. I choć o gustach się nie dyskutuje, to w konkursie motoryzacyjnej piękności Enyaq Coupe iV może liczyć na kilka punktów ekstra. Jest proporcjonalny, atrakcyjności dodają przetłoczenia, a charakter podkreślają nowe wzory felg, podświetlany grill (standard w wersji RS) i wyraziste kolory lakieru - Pomarańczowy Phoenix i Zielony Mamba (tylko dla wersji RS).

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Skoda Enyaq Coupe iV wjeżdża na rynek z dwiema pojemnościami baterii: 58 kWh netto oraz 77 kWh netto. "Netto" oznacza, że jest to tzw. pojemność użyteczna. W ofercie silnikowej nie ma podstawowego wariantu Enyaqa, czyli "50". Do wyboru są wersje oferujące od 180 do 306 KM mocy i zasięg od 416 do 504 km na jednym ładowaniu (wg WLTP).

Te najwyższe osiągi są zarezerwowane dla Skody Enyaq Coupe iV RS. Te dwie ostatnie litery w latach 70. i 80. XX wieku oznaczały sportowe modele Skody, biorące udział w rajdach. "RS" wrócił w 2000 r. wraz z liftingiem pierwszej generacji Octavii. Od tamtej porty to oznaczenie topowych wersji silnikowych czeskiej marki.

Pod względem dynamiki jazdy, sposobu prowadzenia się - co sprawdziliśmy podczas pierwszych jazd we Włoszech - coupe nie różni się zauważalnie od "klasycznego" Enyaqa. Bardziej aerodynamiczna sylwetka to niższy współczynnik oporu powietrza (cd) - wynosi 0,234. Enyaq Coupe RS iV to nie tylko więcej mocy, ale również (podobnie jak w wersji 80x) drugi silnik elektryczny na przedniej osi, co zapewnia napęd na cztery koła.

Nie ma jeszcze oficjalnego cennika. Czego można się spodziewać? Ceny "klasycznego" SUV-a Enyaq iV startują dziś od 189 300 zł, a wersji wyposażenia Sportline od 237 tys. 700 zł. Konfigurator najmocniejszego wariantu Sportline 80x zaczyna się od 248 tys. 100 zł. Wariant Coupe iV, o RS nie wspominając, z pewnością będzie droższy.

Rynkowy debiut modelu Enyaq Coupe iV jest opóźniony. Powód? Wojna w Ukrainie - to tam produkowane są wiązki elektryczne do tego modelu. Z tym samym problemem mierzy się Volkswagen, który musiał opóźnić wprowadzenie na rynek swojego SUV-a coupe na prąd, czyli modelu ID.5.