Sąd federalny uznał Elizabeth Holmes za winną zmowy w celu oszukania inwestorów oraz zdefraudowania prawie 50 mln dolarów pochodzących od udziałowców. Nie było jednak jednomyślności wśród osób zasiadających w ławie przysięgłych.
Ławnicy po siedmiu dniach obrad oczyścili ją z czterech innych zarzutów. Nie byli też w stanie podjąć jednogłośnej decyzji w sprawie pozostałych trzech.
Kobiecie wciąż jednak grozi maksymalna kara do 20 lat więzienia. O jej wymiarze zadecyduje sąd na późniejszej rozprawie.
Oskarżona nie przyznała się do winy, gdyż stwierdziła, że działała w dobrej wierze. Podkreśliła zarazem, że była wykorzystywana i manipulowana przez swojego partnera biznesowego i życiowego - Sunny'ego Balwaniego. Razem z nim prowadziła firmę. Mężczyzna odpowie w innym procesie na zarzuty za oszustwo.
Niedoszła gwiazda Doliny Krzemowej
Elizabeth Holmes znana jest przede wszystkim z założenia startupu Theranos. Bizneswoman porównywano nawet do Steve'a Jobsa - współzałożyciela koncernu Apple.
Kobieta przekonywała, że jej firma wynalazła urządzenie, które zrewolucjonizuje medycynę. Miało bowiem wykonywać szybkie badania krwi z użyciem kilku kropel. Udało jej się pozyskać do tego projektu wielu wpływowych inwestorów, w tym m.in. byłego szefa Pentagonu gen. Jamesa Mattisa, czy też byłych szefów dyplomacji USA George'a Schultza i Henry'ego Kissingera.
W szczytowym momencie spółka była wyceniana na 19 mld dolarów. To sprawiło, że w 2014 r. Elizabeth Holmes została najmłodszą miliarderką na świecie spośród osób, które same zapracowały na swój majątek. Kobieta posiadała bowiem 50 proc. udziałów firmy.
Niezależne badania jednak ujawniły, że kobieta znacznie wyolbrzymiła skuteczność swojego osiągnięcia. To sprawiło, że wycena jej firmy do czerwca 2016 r. spadła do 0 dolarów, a w 2018 r. ostatecznie upadła.
Film i książka
Sprawą Elizabeth Holmes żywo interesowali się mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, a była to jedna z najgłośniejszych spraw ostatnich lat. Poświęcono jej m.in. bestsellerową książkę i dokument HBO.