Elon Musk sprzedał 10 proc. akcji Tesli. Bogacz zbył akcje po średniej cenie około 1170 dolarów. To zarazem trzeci raz, gdy Musk sprzedał akcje swojej firmy, odkąd spółka weszła na giełdę Nasdaq w 2010 roku. Jak dotąd to jego największa transakcja.
O jego decyzji przesądziło jednak głosowanie na Twitterze. Ekscentryczny biznesmen zapytał w nim 63 mln obserwujących go osób, czy ma pozbyć się akcji. W efekcie spośród 3,5 mln respondentów, którzy wzięli udział w ankiecie prawie 58 proc. odpowiedziało, że tak. Dzień wcześniej także jego brat, Kimbal Musk sprzedał akcjeTesli za około 109 mln dol.
W jednym z komentarzy do ankiety Musk wyjaśnił: "Nie biorę pensji ani premii w gotówce. Mam tylko akcje, więc jedynym sposobem na zapłacenie podatków jest sprzedaż akcji".
Niedługo po opublikowaniu ankiety, akcje Tesli spadły jednak o 16 proc., aby 10 listopada na krótko zejść poniżej 1 tys. dolarów za akcję. Miliardera to jednak nie powstrzymało przed sprzedażą. W efekcie szacuje się, że ‘’zubożał’’ o 4,5 mln walorów stanowiących blisko 3 proc. udziałów.
Miliarder ma obecnie ponad 20 mln kolejnych opcji na akcje, które wygasną w sierpniu przyszłego roku.
Musk zapłaci podatek od sprzedaży akcji
Pomysł Muska, aby sprzedać akcje, był jednocześnie odpowiedzią na wcześniejsze zarzuty dotyczące tego, że w USA miliarderzy nie płacą podatku od rosnącej wartości akcji. Tymczasem Musk zapłaci podatek od sprzedaży akcji z zyskiem.
Przypomnijmy, że administracja Joe Bidena i Demokraci chcą wprowadzenia podatku od niezrealizowanych zysków kapitałowych. Zgodnie z propozycją Demokratów podatek od niezrealizowanych zysków kapitałowych miałby dotyczyć najbogatszych, którzy mają m.in. ponad 1 mld dolarów ulokowanych w płynnych aktywach, takich jak np. akcje na giełdzie. Do tej pory miliarderzy płacili podatek dopiero w momencie zrealizowania zysków na akcjach, czyli po ich sprzedaży.
Reuters wycenia obecnie majątek Elona Muska na około 281 mld dolarów.