Drugi na liście najbogatszych ludzi na świecie Elon Musk -z majątkiem szacowanym na 151 mld dolarów - ciągle jest na językach całego świata.
Informacja o sprzedaży posiadłości Muska została ujawniona niedługo po tym, jak w USA podano listę osób, które przez wiele lat nie płaciły podatków bądź oddawały fiskusowi jedynie część tego, co się należało.
Musk ze swoimi długami wobec amerykańskiego fiskusa był na pierwszym miejscu.
Wśród nazwisk wymienionych przez ProPublica, poza Elonem Muskiem, na liście największych dłużników są też: Jeff Bezos, właściciel Amazona i Warren Buffett zarządzający Berkshire Hathaway. Nie płacili oni należnych podatków bądź też płacili ich niewielki procent.
Musk nie zapłacił w roku 2018 ani dolara, a w latach 2015 i 2017 jedynie po 70 tys. dolarów. Musk natychmiast odpowiedział, że zamierza płacić podatki w Kalifornii, ale jedynie za ten czas, kiedy mieszka w tym stanie.
Zasadniczo zamierza się jednak przenieść do Teksasu i przeprowadzkę zaczął już w 2020. Dlatego sprzedaje wszystkie swoje kalifornijskie posiadłości. A jeśli będzie potrzebował, jakiegoś lokum, to coś sobie wynajmie.
Na początku czerwca Elon Musk informował, że już pozbył się 4 nieruchomości i pozostał mu jeden dom w Zatoce San Francisco, który był wynajmowany na większe imprezy.
Największa z posiadłości Muska mieści się w Kalifornii. Ma 6 sypialni i 7 łazienek. Kupił ją chiński miliarder za kwotę 29,72 mln dolarów. Druga z willą w stylu kolonialnym zbudowana przy tej samej ulicy poszła za 6,77 mln, a najmniejszy dom, parterowy zbudowany w latach 60. został sprzedany za 4,43 mln dolarów.