Elon Musk jest jednym z najbogatszych ludzi świata. Według indeksu miliarderów portalu Bloomberg ma ponad 41 mld dol. co daje mu 22. miejsce na globie. Biznesmen jest bardzo sprawny, bo w marcu miał na koncie 37,7 mld dol.
Od początku roku jego majątek wzrósł o 14 mld dolarów, najmocniej z całej listy Bloomberga. Najwidoczniej dla niego nie ma większego znaczenia, że świat walczy z pandemią. Jego interesy są na to bardzo odporne.
Zresztą o Musku również ze względu na COVID-19 zrobiło się głośno. "Panika jest głupia" - napisał w marcu na Twitterze. Nie wyjaśnił o co dokładnie mu chodzi, ale możemy się domyślać. Wtedy w ciągu ostatnich dwóch tygodni akcje jego spółek poleciały w dół, sam Musk "zbiedniał" o kilka miliardów, ale szybko odrobił straty.
Zaskakująca kariera właściciela tesli i SpaceX to historia wzlotów i upadków, choć tych pierwszych ma więcej na koncie. Dość powiedzieć, że nikomu wcześniej nie udało się w 10 lat wywrócić do góry nogami świat lotów kosmicznych.
Od katastrofy do sukcesu
24 marca 2006 roku z wojskowego kosmodromu na wyspie Kwajalein wystartowała rakieta Falcon 1. Leciała niecałe 33 sekundy. Po nich nastąpiła awaria silnika i katastrofa. Kolejna próba, po roku od eksplozji była lepsza, ale również i tym razem nie dotarła na orbitę.
Trzecia próba również zakończyła się katastrofą, a SpaceX stanęło nad krawędzią przepaści. Skończyły się pieniądze, upadek SpaceX był realną opcją, więc czwarty start musiał być udany. Tak to już jest u Muska. Próbuje tak długo aż się udaje.
Oczywiście nie robi tego tylko i wyłącznie, bo lubi wyzwania. SpaceX stała się na pewien czas firmą spedycyjną, pozwalając na tanie dostawy zaopatrzenia dla stacji orbitalnej. Współpraca z NASA ośmieli też zapewne firmy prywatne, które wcześniej mogły mieć wątpliwości, kto najlepiej zaopiekuje się ich satelitami w drodze na orbitę.
PayPal
Teraz kontrakt z NASA sprawi, że jego pozycja na liście najbogatszych może się szybko zmienić. Dla przeciętnego obserwatora Elon Musk to człowiek sukcesu z ostatnich kilku lat, ale to nieprawda
Elektryczne samochody z logo Tesli i podbój kosmosu to nie wszystko. PayPal też został tknięty przez tego Midasa biznesu. Wprawdzie nie jest bardzo popularny w Polsce, ale na świecie to obecnie najpopularniejsza alternatywa dla osobistych kont bankowych.
Widać to doskonale w sklepach internetowych gdzie zawsze albo prawie zawsze znajdziemy wtyczkę, umożliwiająca zakupy za pośrednictwem tej platformy.
A to właśnie Elon Musk był jednym z inwestorów, który założyli tę firmę w 1999 r. Swoje udziały w PayPal-u, sprzedał niedawno eBay-owi za 1,5 mld dolarów. Tesla Motors, z którą jest od kilku lat najmocniej kojarzony to kolejna historia sukcesu. W biografii doskonale opisuje to jedna z anegdot.
Tweet za 14 mld dol.
Kiedy miał się ukazać kolejny model Tesli, Leonardo Di Caprio błagał Elona o sprzedaż samochodu poza kolejką, Musk miał mu odmówić. Tesla to zresztą nie tylko elektryki, które kochają gwiazdy za ich nowoczesną linię nadwozia. Firma działająca do 2003 r. produkuje również w amerykańskim Palo Alto SUV-y, pickupy, samochody sportowe i ciągniki siodłowe.
Produkcja Tesli nie wystartowała jednak w ciągu jednego roku. Pierwsze auta wyjechały z fabryki w 2012 roku. Zaczęło się od Modelu S. Potem w 2014 roku do produkcji wszedł wariant z dwoma silnikami elektrycznymi, pozwalający na osiągnięcie 100 km/h w 3,2 s. Każdy produkowany od tamtego momentu pojazd otrzymał system aktywnej prewencji kolizji oraz możliwość dokupienia systemu Autopilota.
Globalna sprzedaż Tesli przekroczyła w 2017 r. 250 tys. sztuk. By już w pierwszej połowie 2019 roku Tesla mogła pochwalić się większą sprzedażą niż Porsche (ok. 160 tys. aut). Tyle, że Tesla sprzedaje tylko auta elektryczne. Obecnie firma wycenia jest na ponad 100 mld dol.
Zapewne będzie rosła w silę, jak inne biznesy miliardera, chyba że wpisze coś nierozsądnego na Twitterze. "Cena akcji Tesli jest zbyt wysoka” - ten tweet obniżyły giełdową wartość amerykańskiego producenta aut o około 14 miliardów dolarów.
Trzeba przyznać, że ostatnia aktywność Elona Muska na Twitterze jest - delikatnie mówiąc - dość prowokacyjna. Oprócz rozważań o wartości akcji, przedsiębiorca zapowiedział też, że wyprzedaje prawie wszystkie swoje dobra materialne oraz że nie rozumie ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii koronawirusa.
Zresztą historia lubi się powtarzać. W 2018 roku, gdy Musk napisał, że może zabezpieczyć fundusze, aby ewentualnie usunąć Teslę z giełdy, doszło do potężnych wahań cen akcji. W efekcie miliarder został ukarany grzywną przez Komisję Papierów Wartościowych, a zarząd Tesli musiał obiecać, że będzie lepiej kontrolował swojego prezesa.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie