"Zrezygnuję jako CEO, jak tylko znajdę kogoś wystarczająco głupiego, by wziąć tę robotę. Potem będę tylko kierował zespołami software i serwerów" - napisał na Twitterze miliarder.
W zorganizowanej przez niego sondzie na serwisie, za odejściem Muska z kierowania Twitterem oddano 57,5 proc. z 17,5 mln głosów w ciągu trwającej 12 godzin sondy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze w trakcie głosowania Musk stwierdził, że nie ma przygotowanego następcy do roli dyrektora wykonawczego (CEO) serwisu. "Nikt, (kto) chce tej pracy, nie potrafi naprawdę podtrzymać Twittera przy życiu" - napisał. W odpowiedzi jednemu z użytkowników, który zgłosili się do tej roli, odpowiedział: "Musisz bardzo lubić ból. Jeden haczyk: musisz zainwestować oszczędności swojego życia w Twittera, a on jest na szybkiej trasie do bankructwa od maja".
Pochodzący z RPA biznesmen już wcześniej zapowiadał inwestorom Tesli - najcenniejszej należącej do niego firmy - że zamierza odejść od bezpośredniego kierowania Twitterem. Odkąd zdecydował się na zakup Twittera akcje Tesli zaliczyły duży spadek: w środę notowania producenta samochodów elektrycznych spadły poniżej poziomu 140 dolarów, po raz pierwszy od listopada 2020 r.
Majątek Muska topnieje
Elon Musk kupił Twittera pod koniec października 2022 roku za sumę 44 mld dolarów, zaciągając w tym celu ponad 10 mld dol. długu. Miliarder wprowadził wiele zmian w funkcjonowaniu popularnej platformy i zarządzaniu firmą, co spowodowało m.in. odpływ reklamodawców, będących głównym źródłem dochodów spółki.
Majątek Elona Muska topnieje w gwałtownym tempie. Od początku roku stracił on już ponad 100 mld dolarów. Wpływ na to mają przede wszystkim pogarszające się notowania Tesli. Akcje firmy stanowią najistotniejszy składnik fortuny miliardera. Kilka dni temu Musk stracił tytuł najbogatszego człowieka świata. Bernard Arnault, dyrektor generalny firmy LVMH, do której należy marka Louis Vuitton, objął prowadzenie w rankingu miliarderów Bloomberga (Bloomberg Billionaires Index).