Embraer planuje przyspieszenie tempa dostaw nowych samolotów o 18 proc. w tym roku. Oznaczałoby to zamknięcie roku z wynikiem 240 samolotów, z czego od 77 do 85 mają stanowić samoloty pasażerskie. Pozostałe to prywatne odrzutowce i maszyny wojskowe.
Ma to przełożyć się na wyższe przychody, które w 2025 r. prognozowane są na poziomie 7-7,5 mld dol. wobec 6,39 mld dol. w 2024 r. Ubiegły rok brazylijski producent zamknął wynikiem 206 dostarczonych samolotów, w tym 73 pasażerskich odrzutowców. W samym sektorze samolotów pasażerskich przychody wzrosły do 981 mln dol., przekraczając o 31 proc. poziom z 2023 r.
- Szczerze mówiąc, mogliśmy mieć jeszcze lepsze wytyczne. Nasze prognozy mieszczą się w granicach wąskich gardeł łańcucha dostaw - powiedział agencji Reutera Francisco Gomes Neto, CEO Embraera.
Embraer w 2024 r. wypracował skorygowany EBIT w wysokości 708,2 mln dol. i marżę w wysokości 11,1 proc. Wpływ na to miało także uzyskanie 150 mln dol. rekompensaty od Boeinga za zerwane w 2020 r. negocjacje dotyczące przejęcia komercyjnej części biznesu Embraera. Eliminując ten czynnik, ubiegłoroczny EBIT wyniósł 558,2 mln dol., a marża 8,7 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nici z fuzji z Boeingiem
Przypomnijmy, że rozmowy na temat fuzji Embraera z Boeingiem toczyły się od 2017 r. Tuż przed wybuchem pandemii COVID-19 brazylijski rząd formalnie zatwierdził zgodę na współpracę. Część Embraera odpowiedzialna za produkcję samolotów pasażerskich oraz sektor usług i wsparcia miała trafić do nowej spółki, w której 80 proc. udziałów miał mieć Boeing. W rękach Brazylijczyków pozostałby mniejszościowy pakiet 20 proc. Zachowaliby też kontrolę nad produkcją samolotów i sprzętu wojskowego, utrzymując 51 proc. udziałów.
Byłaby to historyczna fuzja, ponieważ Boeing od lat był numerem jeden na światowym rynku lotniczym, a brazylijski Embraer zajmował trzecie miejsce, tuż za Airbusem. W efekcie powstałaby największa na świecie firma lotnicza.
Embraer to jedna z pereł w koronie brazylijskiej gospodarki. W latach 60. na fundamencie powojennych instytutów naukowych w dziedzinie lotnictwa w São José dos Campos rozpoczęły się prace nad samolotem, który mógłby mieć zastosowania cywilne i wojskowe. Tak powstał Embraer 110 Bandeirante, który pierwszy raz wzbił się w powietrze w 1969 r.
Firma konsekwentnie operowała w segmencie małych samolotów pasażerskich do 150 miejsc. Dlatego fuzja z Boeingiem była szansą dla Amerykanów, by wejść w segment, którym dotychczas się nie zajmowali. Wiosną 2020 r. Boeing zerwał porozumienie z Embraerem, przekreślając plany fuzji.