Jak przypomina „Superexpress”, przy emeryturach stażowych wiek nie miałby znaczenia tak jak to jest teraz. W Polsce kobiety mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni – w wieku 65 lat.
- To kapitałowy system, w którym wysokość emerytury zależy od kwoty wpłaconych do ZUS pieniędzy. Dlatego emerytura stażowa to nie przywilej, lecz prawo do wcześniejszego skorzystania z wpłaconych przez pracowników środków finansowych. Ma zabezpieczyć osoby, które rozpoczęły pracę w młodym wieku – powiedział cytowany przez dziennik Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ i dodał, że nowy pomysł nie zwiększa kosztów dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
- W pierwszych latach wprawdzie wydatki zwiększyłyby się, ale następnie zauważalny byłby spadek – powiedział Radzikowski.
Jak czytamy w "Superexpressie", z wyliczeń OPZZ wynika, że pracownica opłacająca składkę przez 35 lat i pracownik 40, zgromadzą wystarczający kapitał na wypłatę emerytury minimalnej. Dlatego do emerytury stażowej nikt nie dopłaca.
- OPZZ już 10 lat zabiega o emerytury stażowe i niewygasający charakter emerytur pomostowych. Nasz projekt zyskał poparcie 800 tys. obywateli – powiedział Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ.
Związkowcy podkreślają, że zależy im na tym, by pracownicy doczekali emerytur w dobrym zdrowiu, czy raczej – doczekali emerytur. Przytaczają dane, z których wynika, że nawet 40 proc. mężczyzn umiera przed ukończeniem 64. roku życia. Polska pod tym względem nadal wypada bardzo niekorzystnie na tle innych krajów europejskich.
Jak czytamy w dzienniku, wiek dożywania Polaków jest krótszy o kilka lat: mężczyzn o ok. 8 lat, kobiet o 4-5 lat w porównaniu do mieszkańców Europy Zachodniej oraz niektórych krajów skandynawskich. 25 marca GUS ogłosił, że średnie dalsze trwanie życia 60-latka spadło w stosunku do poprzedniej tablicy o 13,8 miesiąca, a 65-latka o 13,3 miesiąca".