Czwartkowy szczyt miał pokazać, że Unia Europejska jest gotowa inwestować we własne bezpieczeństwo i uniezależniać się od USA jako gwaranta bezpieczeństwa. Liderzy 27 państw członkowskich w czwartek wieczorem na szczycie w Brukseli dali zielone światło planowi dozbrajania Europy, który zaproponowała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. W sprawie wsparcia dla Ukrainy weto zapowiedziały Węgry.
Teraz propozycję von der Leyen doprecyzuje Komisja Europejska w tzw. białej księdze, która zostanie opublikowana 19 marca. Do rozstrzygnięcia pozostają np. kwestie tego, czy europejskie pieniądze będą mogły zostać przeznaczone na produkcję komponentów na licencjach z krajów trzecich. Doprecyzowana wymaga też kwestia wyłączenia wydatków obronnych spod dyscypliny budżetowej.
Jest plan zbrojenia Europy
Kluczowym elementem planu są pożyczki w wysokości 150 mld euro, które będą przyznawane w zależności od zapotrzebowania zgłaszanego przez kraje członkowskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komisja Europejska chce też poluzowania reguł budżetowych, dzięki czemu państwa będą mogły zwiększyć wydatki na obronność bez narażania się na procedurę nadmiernego deficytu.
Z kolei Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) jest - gotowy na rozszerzenie zakresu finansowania na nieofensywne inwestycje wojskowe, co oznacza np. bazy wojskowe, ale nie amunicję czy broń. Do tej pory EBI finansował wyłącznie projekty tzw. podwójnego zastosowania.
UE nadal będzie wspierać Europę
Przed godziną 20. liderzy przeszli do rozmowy o wsparciu Ukrainy. Na te zapisy w konkluzjach nie zgadzał się premier Viktor Orban. Przeważało jedno przekonanie - że albo Węgry zgodzą się na te zapisy, albo reszta krajów przyjmie je sama.
W konkluzjach poświęconych Ukrainie znalazło się m.in. wezwanie do przyspieszenia prac nad dalszym wsparciem Ukrainy, w tym nad inicjatywą wysokiej przedstawicielki UE ds. zagranicznych i obronnych Kai Kallas. Estonka zaproponowała, by do końca tego roku UE sfinansowała nowe wsparcie wojskowe dla Ukrainy.