Ostatnie odczyty inflacji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wahały się od prawie 16 proc. w Rumunii do nieco ponad 20 proc. na Węgrzech. "W sytuacji, gdy związki zawodowe negocjują podwyżki płac, a firmy podnoszą ceny, rośnie ryzyko, że zbliżające się spowolnienie gospodarcze nie ograniczy inflacji w stopniu oczekiwanym przez banki centralne w tych krajach" - wskazuje agencja Reuters.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt inflacji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej
- Im dłużej inflacja i presja płacowa pozostają silne, tym większe jest ryzyko, że do osłabienia popytu i przywrócenia stabilności cen potrzebny będzie wzrost stóp procentowych - mówi Nicholas Farr, ekonomista z Capital Economics, cytowany przez Reutersa.
Wiarygodność prognoz banków centralnych w regionie została przetestowana w ubiegłym miesiącu, gdy gwałtowny wzrost forinta zmusił Narodowy Bank Węgier do podwyżki stóp procentowych, kilka tygodni po tym, jak bank próbował zakończyć wzrost stóp przy wciąż rosnącej inflacji.
Reuters zaznacza, że w Polsce większość ekonomistów z Narodowego Banku Polskiego również sugeruje zakończenie serii podwyżek stóp, ponieważ oczekuje się, że wzrost gospodarczy zwolni w 2023 r., ale utrzymanie inflacji w ryzach może być trudne z uwagi na wydatki rządu związane z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.
Badanie Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce wykazało, że ponad 70 proc. konsumentów oczekuje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy inflacja będzie utrzymywać się na tym samym lub nawet wyższym poziomie - wskazuje Reuters.
Ekonomiści oczekują, że w krakach Europy Zachodniej wzrost cen w strefie euro spadnie do 2024 r. do poziomu 2 proc. wyznaczonego przez Europejski Bank Centralny. Zupełnie inaczej wyglądają perspektywy dla Europy Środkowo-Wschodniej.
- Oczekiwania inflacyjne są bardzo wysokie. To dla mnie obecnie największe zagrożenie - mówi członkini polskiej Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz, której słowa cytuje Reuters. Marek Drimal z banku Société Générale oczekuje, że inflacja w Polsce w lutym 2023 r. osiągnie szczyt na poziomie powyżej 20 proc., zaś inflacja na Węgrzech może osiągnąć 24 proc. między lutym a kwietniem.
- Polska jest w mniej bezpiecznym położeniu - powiedział Drimal. - Zbliżające się wybory prawdopodobnie pobudzą ekspansję fiskalną. Planowany wzrost płacy minimalnej od stycznia może skutkować znaczącym wzrostem płac w całym kraju - dodaje.