Już od wczesnych lat 90. Forum Ekonomiczne przyciąga liderów polityki i biznesu - nie tylko zresztą z Polski. O czym będą dyskutować goście w tym roku? Co będzie głównym tematem kuluarowych spotkań? Jak pandemia wpłynęła na frekwencję Forum? O tym wszystkim rozmawiamy z Zygmuntem Berdychowskim, organizatorem Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Mateusz Madejski: W czasach pandemii spotkania, kongresy czy konferencje były zwykle odwoływane, a czasem obywały się w znacznie mniejszym gronie. Czy wpływa to wszystko na tegoroczną frekwencję Forum Ekonomicznego?
Zygmunt Berdychowski: Poziom rejestracji na konferencje przypomina ten z roku 2019 –przedcovidowego, a zarazem roku, w którym mieliśmy zaszczyt przyjąć najwięcej gości. To jasno wskazuje na to, jak goście potrzebują okazji, by się ze sobą spotkać, by ze sobą porozmawiać. Staramy się jednak przy każdej okazji zapewnić naszych gości, że organizowane przez nas wydarzenie będzie bezpieczne. Pytamy o szczepienia, sugerujemy możliwości przeprowadzenia badań na miejscu, będzie oczywiście dezynfekcja, odstępy, maseczki…
Wracając do pytania – na pewno jesteśmy beneficjentami tego, że w tym roku nie odbyła się żadna duża tego rodzaju konferencja. Wszystkie spotkania, które są zapowiadane, przewidziane są na okres późniejszy. Zwiększone zainteresowanie gości naszym Forum więc też zapewne bierze się i z tego.
Tytuł tegorocznego spotkania to "Europa w poszukiwaniu przywództwa". Gdzie pana zdaniem można tego przywództwa szukać?
W wymiarze bezpośrednim to wyborcy w Niemczech będą szukać nowego przywództwa już we wrześniu, bo wtedy odbędą się tam wybory. Francuzi pójdą do urn na wiosnę przyszłego roku. Może w jeszcze tym roku, może w przyszłym, przywództwa politycznego będą szukać także Włosi. Widzimy jednak na całym kontynencie kryzys braku identyfikacji Europejczyków z instytucjami ładu demokratycznego. To musi rodzić pytania – skąd się ten kryzys bierze.
Ma pan jakąś odpowiedź na to pytanie?
Moim zdaniem dlatego, że właśnie nie ma europejskiego przywództwa, które byłoby czytelne dla wszystkich Europejczyków: oto tacy jesteśmy, taki mamy program, nasza agenda jest taka, pieniądze na odbudowę po pandemii będziemy wydawać tak, a nie inaczej. To wszystko są elementy skutecznego przywództwa, których niestety w Europie nam teraz brakuje. Widzimy przecież kiepską frekwencję w wyborach, widzimy, jak słabo Europejczycy identyfikują się z czołowymi europejskimi instytucjami czy politykami. Widzimy wreszcie, również w Polsce, jak dużo czasu poświęca się na zagadnienia drugo- czy trzeciorzędne, kosztem tych absolutnie najważniejszych.
O czym więc powinniśmy rozmawiać, a co pan uznaje za te trzeciorzędne rzeczy?
Zamiast rozmawiać chociażby o tym, co jest najważniejsze dla europejskiej konkurencyjności w wymiarze globalnym, dyskutujemy o kwestiach światopoglądowych. Powinniśmy raczej skupić się na programie, który Europa ma przed sobą, o wychodzeniu z kryzysu związanego z pandemią, o tym jak wydać te gigantyczne środki z Funduszy Odbudowy. Trzeba mieć świadomość, jak ważne są to decyzje.
Spójrzmy na 2008 rok. Większość krajów Europy w reakcji na kryzys mocno się zadłużyła. Włosi na przestrzeni 12 lat zwiększyli zadłużenie ze 130 do 160 procent swojego PKB! A przecież kryzys z 2008 roku był właściwie niczym w porównaniu do kryzysu z 2020 r… Strasznie łatwo jest podejmować błędne decyzje gospodarcze, a przecież nie możemy wiecznie nakręcać spirali długów.
To będzie oznaczać, że ciężary spłaty długów będą obciążać europejski model gospodarczy przez długie dekady. Potrzeba dyskusji o przywództwie jest więc potrzebą dyskusji o naszym programie. Ale ten program nie może dzielić kontynentu na tę część, która akceptuje "zachodni model cywilizacyjny" i na tę, która go nie akceptuje. To jest podział, który zupełnie nie odzwierciedla tego, o czym naprawdę dziś dyskutują Europejczycy.
Forum Ekonomiczne to jednak nie tylko wielkie dyskusje na konferencjach, ale i kuluarowe rozmowy. Czego w tym roku pana zdaniem będą one głównie dotyczyć?
Myślę, że będą dominować rozmowy o tym, co będzie po pandemii, ale i zapewne goście będą rozmawiać o samej pandemii – i o tym, jak wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. Sądzę też, że będą poruszane kwestie dotyczące paktu klimatycznego "Fit for 55". Oczywiście także zapewne będą rozmowy o gigantycznych pieniądzach z Funduszu Odbudowy, które mają do nas trafić. Goście z pewnością będą dyskutować, jak najlepiej wydawać takie środki.