Warszawski sąd zgodził się rozpatrzyć sprawę przeciwko gigantowi oskarżonemu o cenzurę. Facebook będzie odpowiadał za ewentualne złamanie prawa w naszym kraju – informuje "Gazeta Wyborcza".
W czym rzecz? Społeczna Inicjatywa Narkopolityki (SIN) to organizacja, która od 10 lat prowadzi w Polsce edukację antynarkotykową przestrzegając przed szkodliwym działaniem substancji psychoaktywnych i pomagając osobom, które z nich korzystają. Od 2011 r. organizacja prowadziła stronę na Facebooku, a później także konto na Instagramie, na których m.in. ostrzegała młodzież przed zagrożeniami związanymi z narkotykami.
Facebook uznał, że służy do promocji i sprzedawania narkotyków, więc bez ostrzeżenia – i możliwości ustosunkowania się przez SIN do zarzutów – zamknął profil. Wkrótce zablokowane zostało też konto na Instagramie.
SIN do dziś nie wie, które konkretnie treści uznane zostały za niezgodne z regulaminem ani dlaczego. Inicjatywa założyła wprawdzie nową stronę na Facebooku, ale chciałaby wiedzieć, co konkretnie może spowodować jej zamknięcie w przyszłości.
Nie mogąc dojść do porozumienia z firmą, Społeczna Inicjatywa Narkopolityki złożyła przeciwko Facebookowi pozew o ochronę dóbr osobistych. Zarzuciła firmie niesłuszne ograniczenie wolności słowa organizacji. Poskarżyła się też na naruszenie jej reputacji i poczucia bezpieczeństwa działania. SIN domaga się przywrócenia przez Facebook usuniętych kont i stron oraz publicznych przeprosin.
To pierwsza tego typu sprawa przed polskim sądem dotycząca funkcjonowania Facebooka w naszym kraju.
We wtorek pisaliśmy, że Berlin zdecydował o nałożeniu na Facebooka kary w wysokości 2 mln euro. Niemieckie władze uważają, że serwis przekazywał niepełny obraz ilości nielegalnych treści na swoich stronach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl