Wydawcy z UE chcą, by Bruksela wprowadziła nowe przepisy nakazujące Facebookowi płacić za ich treści. Projekt wzorowany jest po części na australijskiej ustawie, która przewiduje takie opłaty dla FB i Googla.
Co się stanie jeżeli dwaj giganci internetu nie będą chcieli przystać na ten układ? Przypomnijmy, że w Australii Facebook zablokował treści newsowe dla użytkowników platformy, co wywołało oburzenie.
Facebook tłumaczy jednak, o czym pisaliśmy już w WP, że powodem jest opracowywana obecnie w parlamencie Australii ustawa przewidująca wprowadzenie opłat za rozpowszechnianie tych treści.
Eksperci nie przewidują jednak powtórki z antypodów. Jeżeli rzeczywiście Google i Facebook nie zgodzą się płacić mediom, to UE - zdaniem wydawców prasowych - powinna doprowadzić do arbitrażu, którego wynik będzie wiążący dla obydwu platform.
W grudniu Komisja Europejska przedstawiła projekt nowych przepisów regulujących rynek cyfrowy, zgodnie z którym amerykańskie firmy technologiczne będą zagrożone grzywną w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu, mogą też zostać podzielone jeśli nie będą respektować regulacji UE.
Kanada w ślad za Australią chce opłat od Facebooka
Wydawcy prasowi chcą, by w tym projekcie ustawy zawrzeć klauzulę dotyczącą opłat za treści medialne wykorzystywane przez Google'a i Facebooka - pisze Bloomberg.
Propozycja KE to jak dotąd najpoważniejsza próba uregulowania na rynku unijnym działalności gigantów technologicznych, takich jak Amazon, Apple, Facebook i Google.
Warto też dodać, że mimo kłopotów Australijczycy w środę uchwalili ustawę. Na razie zrobiła to Izba Reprezentantów (odpowiednik naszego Sejmu). Teraz projekt trafi do izby wyższej. W ślad za Australią chce już ruszyć Kanada.
Giganci rynku cyfrowego, bronią się ile sił. Argumentują, że ustawa nie odzwierciedla specyfiki internetu i "niesprawiedliwie penalizuje" ich platformy.
Australijski urząd ds. regulacji konkurencji oświadczył, że opracował projekt ustawy, aby "wyrównać warunki rozgrywki" między gigantami cyfrowymi i wydawcami tradycyjnych mediów w podziale zysków.
W UE pionierem w kwestii regulowania działalności amerykańskich gigantów internetowych jest Francja.
W ubiegły piątek po miesiącach sporów o prawa autorskie, Google zobowiązał się do zapłacenia francuskiej prasie około 63 mln euro. Organizacje dziennikarskie krytykują jednak brak solidarnej postawy mediów wobec amerykańskiego giganta cyfrowego