W poniedziałek w "Wiadomościach" TVP wyemitowano reportaż o Jarosławie Kaczyńskim i jego wizycie na cmentarzu z okazji 10-tej rocznicy katastrofy smoleńskiej. W materiale podkreślono, że poseł i prezes PiS kupił - za własne, a nie partyjne środki - wieńce nagrobne. Na dowód pokazano fakturę.
Problem w tym, że wiele rzeczy na tym dokumencie się nie zgadza, co szybko zostało zauważone i wytknięte. "Zamiast NIP jest PESEL. Zamiast stawki 8 proc. jest 23 proc." - wyliczał na Twitterze poseł PO Michał Szczerba.
Niektórzy zwrócili uwagę, że z dokumentu można wnioskować, że to pierwsza sprzedaż w tym roku, choć przecież data transakcji to 10 kwietnia. Uwadze nie umknęło również to, że pojawia się słowo "paragon", a prefiks na dokumencie to FV, oznaczający fakturę VAT.
"Paragon musi być fiskalny, a wtedy klient dostaje albo paragon fiskalny, albo fakturę. Na paragonie fiskalnym można podać NIP, ale nie podaje się PESEL" - komentował jeden z użytkowników Twittera.
Część osób zastanawiała się, jak to możliwe, aby mała kwiaciarnia przy cmentarzu była wyposażona w drukarkę, aby od razu wydać fakturę? No i wreszcie - kto dziś nosi przy sobie niemal 2 tys. zł w gotówce, aby zapłacić nią za wieńce?
Przy tej liczbie nieścisłości szybko pojawiły się zarzuty o to, że autorzy materiału w TVP stworzyli falsyfikat faktury. I - co ważne - zrobili to bardzo nieudolnie. "Oj, straciliście zupełnie czujność... nawet proste oszustwa Wam nie wychodzą" – napisała kolejna użytkowniczka Twittera.
To poważne zarzuty. Tym bardziej, że za podrobienie lub podawanie faktury za autentyczną jest przestępstwem, za którego popełnienie grozi kara do 2 lat więzienia (zgodnie z art. 270a k.k.).
Jednak doradcy podatkowi nie są już tak kategoryczni. Marcelina Szwed-Ziemichód, wskazuje, że choć pewne pozycje na fakturze mogą budzić wątpliwość, to jednak można znaleźć dla nich uzasadnienie.
- Faktycznie, numer faktury jest dziwny, ale może on wynikać z tego, że w istocie była to pierwsza faktura wystawiona w tym miesiącu, a wcześniej klienci indywidualni prosili tylko o paragony, nie było natomiast sprzedaży na rzecz przedsiębiorców – tłumaczy ekspertka.
- Ponadto, można wystawić fakturę konsumencką na osobę fizyczną, a wtedy nie trzeba podawać NIP-u. Wystarczy PESEL (on nie jest wymagany, chociaż niektórzy proszą o jego dopisanie) – dodaje.
Marcelina Szwed-Ziemichód wyjaśnia też wątpliwości dotyczące stawki za wieńce. Wedle prawa za taki produkt stawka podatkowa może wynosić 8 proc. Jednak zdaniem ekspertki, wszystko zależy od tego, o jakie wieńce chodzi – jeżeli mamy wieńce wyłącznie z samych kwiatów, wtedy stawka to 8 proc., natomiast jeżeli mamy wieńce z większej ilości elementów i z innych materiałów, wtedy stawka może być wyższa (23 proc.).
- Niektóre kwiaciarnie, traktują wieńce jako tzw. świadczenie złożone i stosują jedną stawkę VAT. Z reguły wyższą, żeby nie mieć zaległości w przypadku ewentualnej kontroli. Jeżeli ktoś kupił same kwiatki, to stawka wynosi 8 proc. Jeśli świadczenie jest bardziej złożone, to może wynieść 23 proc – wyjaśnia Szwed-Ziemichód.
W sprawie nietypowej mimo wszystko faktury zwróciliśmy się z pytaniami do TVP. Czekamy na odpowiedź.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl