Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Fala kontroli ZUS. Lewe zwolnienia to plaga. Polacy muszą oddawać pieniądze

34
Podziel się:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych bierze się za "lewe" L4. "Fakt" dotarł do raportu z kontroli zwolnień lekarskich przeprowadzonych przez ZUS. Liczba kontroli wzrosła o jedną piątą, a Polacy muszą teraz oddawać pieniądze.

Fala kontroli ZUS. Lewe zwolnienia to plaga. Polacy muszą oddawać pieniądze
ZUS zaostrza walkę z lewymi zwolnieniami (Getty Images)

"Tylko w pierwszej połowie roku ZUS przeprowadził 260,8 tys. kontroli. Wynik? 18,6 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych. Kwota wstrzymanych zasiłków wyniosła 23,9 mln zł. Łącznie kwota obniżonych i cofniętych świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa wyniosła prawie 117,5 mln zł." - informuje dziennik "Fakt".

ZUS kontroluje L4

Dziennik podał też kilka przykładów tego, co robią Polacy, którzy są na zwolnieniu chorobowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Halo Polacy". Tak działa rządowa propaganda Węgier "Niesamowicie intensywna i zmasowana"

"Stolarz będący na zwolnieniu lekarskim z powodu złamanej ręki został przyłapany, jak heblował sztachety. Jak mówił, robił to w ramach rehabilitacji, kobieta, która była na zwolnieniu lekarskim z powodu depresji, występowała w knajpach, śpiewając. Jak wyjaśniała, robiła to w ramach terapii" - opisuje "Fakt".

Do kontroli typuje się zwolnienia, które m.in. budzą wątpliwości z uwagi na okres niezdolności do pracy nieadekwatny do schorzenia czy przypadki, w których ubezpieczony dostaje kolejne zwolnienia od różnych lekarzy na różne schorzenia. Zwraca się też uwagę na tych, którzy nie stawili się na badanie przez lekarza orzecznika w wyznaczonym terminie lub wcześniej dopuścili się nadużyć.

Ministerstwo szykuje zmiany w L4

W Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej toczą się prace nad projektem, dzięki któremu chorobowe byłoby płatne nie w 80 procentach, a w 90 albo 100 proc. Plany resortu ujawniła niedawno jego szefowa, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Dziemianowicz-Bąk rozmawiała na ten temat z "Dziennikiem Gazetą Prawną". Ministra była pytana o propozycję przeniesienia na ZUS finansowania w całości chorobowego, czyli już od pierwszego dnia choroby. - Prace nad tym projektem toczą się w ministerstwie. Jest dla nas jasne, że za chorobę nie powinno się karać ani pracodawcy, ani pracownika. Dziś oboje są karani - mówiła szefowa MRPiPS.

- Pracownik jest karany tym, że otrzymuje mniejsze wynagrodzenie, pracodawca tym, że musi znaleźć zastępstwo za nieobecnego pracownika i pokrywać koszty wynagrodzenia chorobowego, czyli 80 proc. pensji. Jaki jest tego skutek? Ano taki, że pracownicy przychodzą chorzy do pracy, bo nie chcą tracić części wynagrodzenia - wskazała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

odała, że ministerstwo rozważa różne warianty tego, jak zmienić przepisy. - Bierzemy przy tym pod uwagę stopień obciążenia składkami. Dziś składka chorobowa jest w 100 proc. opłacana przez pracownika. Dla pracowników trudne więc do wyobrażenia byłoby to, że państwo ściąga ciężar z barków przedsiębiorcy, a oni z tego nic nie mają. Dlatego jest rozważana propozycja, by czas na chorobowym był płatny w 90 albo 100 proc. - zapowiedziała. I zapewniła, że "na pewno wszystkie wprowadzane zmiany będą procedowane w taki sposób, aby pracodawcy i pracownicy byli ich świadomi i mogli się spokojnie do tych zmian przygotować".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
WYRÓŻNIONE
Z życia.
5 miesięcy temu
ZUS największe żniwo zebrał by na kontroli L4 wszelkich służb mundurowych. To najbardziej chorowici ludzie specjaliści od symulacji.
z zusu
5 miesięcy temu
A jak tam mają się pracownicy ZUS? Nadal przedłużają sobie urlopy lewym ZLA? Przed świętami, po świętach tradycyjnie chorobowe? Niektórzy latami nie pojawiali się w pracy zmieniając jednostki chorobowe i kombinując jak się tylko da. Zacznijcie od swoich. Pracowałam kilkanaście lat w komórkach kadrowo-placowych tej instytucji. Kartoteki zasiłkowe wypełnione na maxa. Wstydu nie mają!
TakieTam
5 miesięcy temu
Tyle, że lekarze sami mówią żeby np. odpoczęła głowa od ciągłego intensywnego myślenie, sam urlop nie wystarczy, to zdecydowanie za mało. Wręcz zalecają iść na L4. Przemęczenie, stres to są choroby cywilizacyjne, coraz więcej ludzi potrzebuje resetu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (34)
Magda
4 miesiące temu
Teraz jest plaga zwolnień do psychiatry albo psychologa. Ja proponuję aby taka osoba nie mogła prowadzić samochodu w tym czasie. Samochód w rękach chorego psychicznie to broń.
noki
5 miesięcy temu
BRAWO BRAWO BRAWO. NARESZCIE. ZABRAĆ SIĘ ZA TYCH CO BIORĄ ZWOLNIENIA BO MAJA ZNIWA. I ZA LEKARZY KTORZY IM TAKIE DAJĄ.
Franciszek Z ...
5 miesięcy temu
Pytanie mam : czy w innych krajach UE też jest takie kontrolowanie , straszenie zwolnieniem z pracy jak zachorujesz , chodzenie chorych do pracy aby nie brać zwolnienia lekarskiego i nie leczyć się itp itd ?? Czy tylko w Polsce ? Jak to wygląda we wspaniałych Niemczech ? Ktoś wie ?
Fish
5 miesięcy temu
100% powinno być zwolnienia lekarskie wystawiane przez szpital,a nie tylko 80%...do ,szpitala nie idzie się na urlop....
Małpeczka
5 miesięcy temu
O wszystkie zwolnienia L4 powinny być weryfikowane, a nie że pracownik bierze zwolnienie, bo urlop wykorzystał, albo żeby móc spokojnie szukać pracy. Ponadto przedsiębiorcy zatrudniający powinni mieć wgląd ile czasu osoba starająca się o pracę przebywała na L4 w poprzednich latach, bo znam takich, co celowo zatrudniają się u kogoś, a po pół roku siedzą na L4 do oporu. Później wracają do pracy i po miesiącu od nowa.
...
Następna strona