Zdaniem dziennikarki "Polityki" – Agaty Szczerbiak – w ustawie o zawodzie farmaceuty, która została przyjęta przez Sejm w ubiegłym tygodniu, znalazł się zapis umożliwiający farmaceutom odmowę sprzedaży prezerwatyw i innych produktów do tzw. antykoncepcji barierowej.
Zdaniem autorki "nowelizowany przepis poszerza też grupę, ze względu na której zdrowie i życie aptekarz może nie wydać prezerwatywy – teraz będą to pacjenci oraz tajemnicze inne osoby"
A dokładniej chodzi o zmiany w art. 96 ust. 5 Prawa farmaceutycznego, który wymienia przypadki, gdy farmaceuta i technik farmaceutyczny mogą odmówić wykonania usługi farmaceutycznej lub wydania produktu leczniczego, wyrobu medycznego lub środka specjalnego przeznaczenia żywieniowego.
Zdaniem dziennikarki "Polityki" do tej pory farmaceuci mieli prawo odmówić wydania produktów leczniczych, czyli np. środków mających leczyć otyłość, wpływając na przyspieszenie metabolizmu.
Farmaceuta miał prawo odmówić sprzedaży danego produktu jedynie z uwagi na "dobro pacjenta".
– Obecnie procedowana nowelizacja rozszerza to pojęcia, co w praktyce pozostawia farmaceucie pełną dowolność decydowania o tym, czy wyda pacjentowi środki antykoncepcyjne – czytamy w tygodniku.
Bzdura i fakenews
Z takim rozumieniem przepisów nie zgadzają się jednak przedstawiciele samorządu aptekarskiego, a doniesienia "Polityki" nazywają fake newsem.
– Głupszej rzeczy, niż informacja, że Farmaceuta będzie mógł odmówić wydania prezerwatywy na podstawie Ustawy o zawodzie farmaceuty, dzisiaj nie przeczytacie – pisze Marek Tomków, wiceprezes NRA.
Podkreśla też, że przepisy zmieniono w ten sposób, aby pracownik apteki mógł np. odmówić sprzedaży strzykawek narkomanowi. Wtóruje mu Michał Byliniak (wiceprezes NRA, prezes ORA w Warszawie), który wprost określa doniesienia "Polityki" fake newsem i apeluje do redakcji o sprostowania.
– Nie ma takich zapisów w Ustawie o Zawodzie Farmaceuty ani odnośnie antykoncepcji, ani jakiejkolwiek innej formy klauzuli sumienia. Proszę o sprostowanie tej informacji – pisze na Twitterze.
Stanowisko samorządu aptekarskiego w tej kwestii potwierdził też wiceminister zdrowia, Maciej Miłkowski – odpowiedziany ze strony resortu za ustawę o zawodzie farmaceuty.
Warto też wrócić uwagę, że prawo do odmowy wydania z apteki wyrobów medycznych, jakie zyskają jej pracownicy, koreluje z dynamicznym rozwojem tej kategorii produktów. Od kilku lat farmaceuci sygnalizują, że w wyrobach medycznych oraz częściej "tylnymi drzwiami" wprowadza się do sprzedaży "bez recepty" antybiotyki, do tej pory wydawane wyłącznie z przepisu lekarza.
Interpelację w tej sprawie skierowała niedawno do Ministra Zdrowia posłanka Lewicy, Marcelina Zawisza. Zwracała uwagę, że taka kwestia ta jest tym bardziej istotna w świetle ustaleń Najwyższej Izby Kontroli dotyczących działania Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków
Wątpliwości Lewicy
Nie wszyscy farmaceuci jednak doniesienia tygodnika dementują. Jerzy Przystajko – farmaceuta i działacz Lewicy – uważa, że zmiany w art. 96 pkt 5 ust 1. Prawa Farmaceutycznego poszerzają możliwości odmowy wydania określonych produktów w aptece o wyroby medyczne.
Upatruje w tym próby wprowadzenia "tylnymi drzwiami" klauzuli sumienia dla farmaceutów. Jego ugrupowanie zwracało zresztą na to uwagę już w trakcie procedowania ustawy o zawodzie farmaceuty, podczas Komisji Zdrowia. Nikt jednak nie potraktował tego poważnie.
Lewica w trakcie prac nad projektem ustawy o zawodzie farmaceuty apelowała też o zmiany, które uniemożliwiłyby farmaceutom udział w reklamach suplementów diety i wyrobów medycznych.
Propozycje te nie zostały jednak przyjęte, dlatego ostatecznie Lewica wstrzymała się od głosu w ubiegłotygodniowym głosowaniu nad ustawą w Sejmie. Obecnie ustawa czeka na rozpatrzenie przez senacką Komisję Zdrowia. Lewica już zapowiedziała, zgłoszenie do niego poprawek. Jedna z nich ma dotyczyć wykreślenia wyrobów medycznych z art. 96 pkt 5 ust 1. Prawa farmaceutycznego.