Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Fatalny sygnał z polskiego przemysłu. Tak źle nie było od lat

29
Podziel się:

Wskaźnik PMI obrazujący koniunkturę w polskim przemyśle spadł w czerwcu 2022 r. do 44,4 pkt. z 48,5 w maju. Wskaźnik poniżej 50 pkt. wskazuje na sygnał recesyjny. Dane wskazują więc, że sentyment w branży się radykalnie pogarsza z miesiąca na miesiąc. "Wysoka inflacja I narastające napięcia geopolityczne doprowadziły do silnego spadku nowych zamówień i w konsekwencji także produkcji przemysłowej" - czytamy w raporcie. Zapowiadane od miesięcy spowolnienie w polskiej gospodarce właśnie się ziszcza.

Fatalny sygnał z polskiego przemysłu. Tak źle nie było od lat
W czerwcu polski przemysł kurczy się w szybkim tempie. (East News, Tomasz Kawka)

Już w maju wskaźnik PMI, obrazujący kondycję polskiego przemysłu, nieoczekiwanie spadł poniżej granicy 50 pkt. (granica rozwoju albo recesji w branży). Czerwiec niestety był równie trudny dla polskiego przemysłu.

Indeks zatrzymał się na poziomie 44,4 pkt., choć rynek oczekiwał 48 pkt. To jasny sygnał pogorszenia się warunków gospodarczych w sektorze drugi miesiąc z rzędu. Ponadto czerwcowy odczyt był najniższy od 25 miesięcy. Jeszcze rok temu PMI osiągnął rekordowo wysoki poziom 59,4 pkt. To już jednak przeszłość. Wszystkie składowe odczytu mówią jasno - idą gorsze czasy.

Indeks PMI dla polskiego przemysłu w czerwcu 2022 r.

"Wysoka inflacja i narastające napięcia geopolityczne doprowadziły do silnego spadku nowych zamówień, i w konsekwencji także produkcji przemysłowej. Zatrudnienie spadło, a optymizm biznesowy zanurkował do najniższego poziomu od wybuchu pandemii koronawirusa w 2020 r." - czytamy w raporcie.

Co więcej, osłabł również popyt na środki produkcji - aktywność zakupowa polskich producentów odnotowała największy spadek od dwóch lat. Firmy uzasadniały ograniczenie zakupów brakiem nowych zamówień oraz mniejszymi potrzebami produkcyjnymi. Przedsiębiorcy starali się też w miarę możliwości czerpać z istniejących zapasów. W efekcie zapasy pozycji zakupionych spadły po raz pierwszy od marca 2021

Spowolnienie widać również w nowych zamówieniach. Według badanych firm spadek nowych zamówień wynikał z "niestabilnych warunków gospodarczych zakłóconych wojną w Ukrainie oraz galopującą inflacją".

"Szybki wzrost cen znacznie osłabił popyt, obciążając budżety zarówno klientów krajowych jak i zagranicznych (nowe zamówienia eksportowe odnotowały najsilniejszy spadek od maja 2020)" - czytamy.

Już jesteśmy w samym centrum spowolnienia polskiej gospodarki

- Czerwcowe wyniki badań potwierdzają, że okres nieustannego wzrostu w polskim sektorze wytwórczym trwający od połowy 2020 naprawdę dobiegł końca. Ekspansja w sektorze - początkowo napędzana silnym popytem na towary wywołanym pandemią - była w ostatnich miesiącach chwiejna, zwłaszcza że wojna w Ukrainie, mała podaż surowców i wysoka inflacja coraz bardziej destabilizowały sytuację na rynku - tłumaczy ekonomista S&P Global Market Intelligence Paul Smith.

Jego zdaniem Po majowym spadku PMI poniżej neutralnego progu 50 pkt., najnowsze dane wykazały "zapierające dech w piersiach" spadki zamówień i produkcji oraz niespotykane wcześniej (poza przestojami związanymi z pandemią w 2020 roku oraz szczytem światowego kryzysu finansowego w 2008 roku) dynamikę pogarszającej się sytuacji.

"Ponury obraz"

- Wskazuje to na gwałtowne wyhamowanie ekspansji w sektorze i, jak można się spodziewać, skłania firmy do ograniczania działalności z powodu coraz bardziej niepewnych prognoz na przyszłość - wskazuje ekspert.

Jego zdaniem być może najbardziej obiecujące są wskaźniki cen, które wreszcie wykazują wyraźne oznaki osłabienia presji inflacyjnej oraz poprawy dostępności towarów.

- Jednak najprawdopodobniej sygnały te są wywołane osłabieniem popytu i dopiero się okaże, do jakiego stopnia kryzys będzie musiał się pogłębić, aby pozory równowagi między popytem a podażą zostały przywrócone - podkreśla Smith.

- Z raportu S&P Global wynurza się dość ponury obraz - komentuje z kolei Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

W jej opinii z opublikowanych dziś danych jasno wynika, że druga połowa roku będzie dla gospodarki inna niż pierwsza i czeka nas hamowanie.

- Jak bardzo ostre ono będzie, wciąż zależy od wielu czynników. Tym najważniejszym jest tocząca się wojna w Ukrainie. Trwa już ponad cztery miesiące i nie wiadomo jak długo jeszcze będzie trwać. W gospodarce globalnej i na rynkach finansowych dochodzi do dużych zawirowań, które wskazują na jeden kierunek: recesja. Jeśli negatywne scenariusze będą realizować się wokół Polski, i my problemów nie unikniemy - podsumowuje ekonomistka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(29)
WYRÓŻNIONE
Prat
2 lata temu
Jak się dodrukowało kilkaset miliardów złotych bez pokrycia i rozdało różne "pińcetplusy" robiąc potworny bałagan podatkowy zwany dla niepoznaki "polskim ładem", to jak ma być? Już gadanie i chwalenie się dokonaniami pisowcom nie pomoże, a to jest jedyna rzecz, którą naprawdę potrafią robić!
Real Picture
2 lata temu
Gospodarka na sterydach według Pinokia tak właśnie kończy, a było tak spokojnie i stabilnie... Mądrzy ludzie zawsze powtarzają, że jak chcesz się najeść to jedz łyżeczką a nie chochlą bo się jedynie zadławisz.
Dudus
2 lata temu
Długo nosy mówi że jest super jak nigdy
NAJNOWSZE KOMENTARZE (29)
walenty
2 lata temu
Rujnowanie gospodarki to celowe działanie PiS i kościoła. Ich dewiza po nas choćby potop.Im większa bieda tym więcej baranów do strzyżenia.Co to za minister finansów,prezes NBP,premier co nie mają pojęcia o gospodarce albo wiedzą i niszczą celowo państwo i obywateli.
kiel
2 lata temu
Czyli kraj jest w recesji gospodarczej, tzn. nastąpiło spowolnienie gospodarcze. Ale rząd nigdy się do tego nie przyzna.
Teo 64
2 lata temu
Nie zazdroszczę tym co będą rządzić po tych pisowskich bandytach. Tego bajzlu nie da się posprzątać przez 25 lat !!.
trefniś
2 lata temu
ha ha nie ma żadnego problemu bo nie ma polskiego przemysłu tylko cudze montownie
sdds
2 lata temu
Jak gospodarka ma rosnąć? Polscy przedsiębiorcy są tępieni. Dzięki polskiemu ładowi w tym roku będę jakieś 15 tys. zł w plecy. W tym kraju najlepiej nic nie robić i wyciągać łapę po pieniądze od państwa. Założysz firmę? Za chwilę nowe przepisy, interpretacje, zakazy, nakazy, kontrole. Przedsiębiorcy są traktowani jak dojne krowy. Trzeba się przed tym bronić. Ja nic od rządzących nie chcę. Niech mnie tylko nie okradają ZUSami, podatkami, podwyższaniem pensji minimalnych. Przeczytajcie sobie ksiazkę pt. „Chcę być szczęśliwy i bogaty, a nie tylko szczęśliwy”. Świetnie opisuje zasady działania inflacji, jak np. inwestować w obligacje skarbowe na 7-9%, w nieruchomości, złoto, wyjaśnia podstawy tworzenia majątku i wolności finansowej, by nie musieć pracować do końca życia – na rzecz państwa i nierobów
...
Następna strona