Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Finansowanie kampanii z kasy urzędu. Były wojewoda: to pracownik się pomylił

11
Podziel się:

Warmińsko-mazurski Urząd Wojewódzki zawiadomił prokuraturę ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzednią ekipę rządzącą. Chodzi o finansowanie spotów wyborczych PiS z kasy urzędu. "Popełniono błąd w wyniku pomyłki" - napisał w oświadczeniu były wojewoda warmińsko-mazurski, obecnie poseł PiS Artur Chojecki.

Finansowanie kampanii z kasy urzędu. Były wojewoda: to pracownik się pomylił
Warmińsko-mazurski Urząd Wojewódzki zawiadomił prokuraturę ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez PiS (East News, Artur Szczepanski/REPORTER)

- Sprawa dotyczy potencjalnego nadużycia uprawnień oraz nieprawidłowości w finansowaniu działań wyborczych w poprzedniej kampanii parlamentarnej. W związku z kontrolą prowadzoną od stycznia przez Najwyższą Izbę Kontroli i analizą zgromadzonych materiałów istnieją podejrzenia, że środki publiczne mogły być wykorzystane niezgodnie z przeznaczeniem - poinformował w czwartek na konferencji prasowej rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Szymon Tarasewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Dodał, że chodzi w szczególności o "umowy i materiałów promocyjnych z okresu ostatniej kampanii wyborczej". - Ujawnione nieprawidłowości skłoniły nas do podjęcia działań prawnych. Chciałem podkreślić, że wszelkie działania są prowadzone z pełnym poszanowaniem prawa oraz w ścisłej współpracy z organami ścigania - poinformował Tarasewicz.

Rzecznik poinformował, że "chodzi o materiały audiowizualne w postaci spotów wyborczych, które zostały oznaczone komitetem wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, a sfinansowane ze środków budżetu państwa".

Zawiadomienie wpłynęło do biura podawczego tej jednostki. - Nie zdołaliśmy się jeszcze zapoznać z pismem w tej sprawie, ponieważ wpłynęło do nas pocztą elektroniczną kilkanaście minut temu - powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie prokurator Daniel Brodowski.

Dyrektor wydziału prawnego i nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie Anna Czyż-Srokosz dodała, że podstawą formalno-prawną do złożenia zawiadomienia był artykuł 304 kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym podmiot, który powziął informację o możliwości popełnienia przestępstwa jest zobowiązany do złożenia takiego zawiadomienia.

"Materialno-prawną podstawą do złożenia zawiadomienia jest artykuł 231 kodeksu karnego oraz 506 punkt 7 kodeksu wyborczego, a także 507 kodeksu wyborczego, który stanowi o nieprawidłowościach w finansowaniu kampanii wyborczej" - powiedziała Czyż-Srokosz.

Kontrola NIK. Były wojewoda wyda oświadczenie

Tarasewicz, jak i Czyż-Srokosz poinformowali, że w zawiadomieniu do prokuratury wskazano "osoby pełniące funkcje kierownicze". Nie podali, o które konkretnie wydziały chodzi argumentując, że będzie to przedmiotem postępowania organów ścigania. Przyznali, że obecne kierownictwo urzędu dowiedziało się o potencjalnych nieprawidłowościach na skutek kontroli NIK, ale też wewnętrzne, urzędowe kontrole wskazały na te nieprawidłowości. - Protokołu pokontrolnego NIK jeszcze nie mamy, kontrola zakończyła się wczoraj - dodał Tarasewicz.

"Wiem, że kontrola NIK wykazała nieprawidłowość w wydatkowaniu środków publicznych. Popełniono błąd w wyniku nieumyślnej pomyłki. Szkoda finansowa została uregulowana ze środków prywatnych na konto urzędu wojewódzkiego niezwłocznie po jej ustaleniu. Taki incydent nie powinien był mieć miejsca, nad czym ubolewam" - napisał w oświadczeniu Chojecki.

W rozmowie z PAP poseł Chojecki doprecyzował, że chodzi o sfinansowanie dwóch spotów wyborczych o wartości 5 tys. zł brutto każdy. "Pieniądze te wpłacił pracownik, który się pomylił. Pokrył to z własnych pieniędzy w ubiegłym tygodniu, bo wtedy się dowiedzieliśmy o nieprawidłowości" - poinformował Chojecki. Dodał, że w związku z wpłaceniem pieniędzy na konto urzędu, ten de facto, nie poniósł żadnej szkody majątkowej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
mieszczuch
7 miesięcy temu
oni naprawdę myśleli, że nikt ich nigdy nie rozliczy?
nice
7 miesięcy temu
facet długo nie ściągał swoich plakatów wyborczych, wisiały w całym Olsztynie jeszcze długo po czasie, ciekawe czy poniósł za to konsekwencje
basiek
7 miesięcy temu
absurdalny zwrot - nieumyślna pomyłka.... a winny nie kto inny a tylko pracownik i dopiero kontrola musiała to ujawnić.....no bzdura totalna
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
kesut
5 miesięcy temu
:)))))))) 5 tys. Zł??!! :)))))) a Hołownia funkcjonował latami, robił złoty, zjazdy, eventy partyjne, a w sprawozdaniu finansowym wykazywał zero przychodów i kosztów. Jest u niego prokuratura?
Znajoma urzęd...
7 miesięcy temu
To lepsze niż nie jeden serial. Nie mogę się doczekać następnych odcinków. Tych wałków było dużo więcej. Gdzie się podziała rezerwa wojewody (ACh)? Urzędu nie stać na utrzymanie ale na kampanie było. Te wszystkie bilbordy kandydatów pis to niby z czego sfinansowane. Pis to złodzieje. P.s. kto zwrócił pieniądze bo na pewno nie ACh czy PŻ?! Koziołka znaleźli?!
basiek
7 miesięcy temu
absurdalny zwrot - nieumyślna pomyłka.... a winny nie kto inny a tylko pracownik i dopiero kontrola musiała to ujawnić.....no bzdura totalna
Myśleli, że
7 miesięcy temu
wygrają wybory i nikt ich nie rozliczy. Taki bandycki sort.
Pzdr,
7 miesięcy temu
Popełniono błąd w wyniku pomyłki, ktróra była błędem czy jakoś tak? A właściwie to o tak o!!!