"Tarcza Wschód" to projekt umocnień wschodniej granicy. Wstępny koszt szacowany jest na 10 mld zł. Andrzej Domański na antenie TVN24 przyznał, że potrzeba "sporo środków na finansowanie tych środków bezpieczeństwa".
Będzie to element z budżetu polskiego, budżetu MON-u, będziemy szukać finansowania w Europejskiej Banku Inwestycyjnym i w Komisji Europejskiej - mówił dopytywany o to skąd będą pochodzić te środki.
Jak argumentował, Polska już wydaje na obronność najwięcej w Europie, nasz kraj wydaje 4 proc. PKB na obronność. Jak podkreślił minister, Unia również musi również zwiększyć wydatki i będzie przekonywał Brukselę, by te środki mogły wesprzeć również zabezpieczenie wschodniej granicy.
"Tarcza Wschód". Rząd zajmie się projektem
Pytany o to, czy mogłoby one pochodzić z zamrożonych rosyjskich aktywów, stwierdził, że trwają dyskusje na ten temat.
- Wczoraj trwało spotkanie ministrów finansów UE i jest propozycja, aby wykorzystywać wpierw przychody z zamrożonych aktywów rosyjskich. Musimy działać jednak wspólnie z UE, USA, Wielką Brytanią czy Japonią. Decyzja powinna być podjęta na poziomie G7 - wyliczał minister Domański.
Program "Tarcza Wschód" zakłada prace na 700 km granicy, w tym 400 km z Białorusią. Pierwsze instalacje mają powstać w przyszłym roku, zakończenie projektu przewidziano na rok 2028. Podawany koszt 10 mld zł obejmuje same materiały. MON zakłada, że na program uzyska dofinansowanie europejskie.