W swoim oświadczeniu firma Jack-pol przekonuje, że regularnie inwestuje w ekoligiczne rozwiązania. "Obecnie realizujemy bardzo innowacyjny, na skalę europejską, ekologiczny projekt, który rozpoczęliśmy w 2020 r. Jego budżet to 70 mln zł, ponad 50 mln zł to środki własne firmy, a resztę dofinansowuje UE" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skażenie Odry. Jack-Pol wydał oświadczenie
Jak dodaje spółka, w procesie produkcji nie wykorzystuje ona środków do wybielania surowca, a także rtęci i jej pochodnych, mezytylenu, chloru i innych. "Wbrew informacjom pojawiającym się w mediach, Spółka Jack–Pol nie jest firmą produkującą celulozę" - wskazano w komunikacie.
Aktualny udział odprowadzanej przez Jack-Pol oczyszczonej wody technologicznej w całej ilości wody, która przepływa w kanale Odry na dobę, to zaledwie 0,006 proc. Taki wskaźnik jasno dowodzi, niezależnie od neutralnego charakteru czystych wód technologicznych, że nie zatruliśmy wody w Odrze - podkreśla spółka.
Jack-Pol zaznacza, że działa zgodnie z prawem i posiada wymagane zezwolenia. "To nie my zatruliśmy Odrę. Jednak bezpodstawnie, bez żadnych dowodów zostaliśmy oskarżeni. I muszę powiedzieć, że jesteśmy wstrząśnięci i zaskoczeni taką skalą oszczerstw i kłamstw kierowanych w naszą stronę" - pisze w oświadczeniu prezes Jack-Polu Jacek Woźniak. Komunikat kończy apel o "wstrzymanie się z osądami i wydawaniem wyroków, zwłaszcza gdy są one oparte na kłamstwach, zanim pozna się fakty".
Co zatruło Odrę?
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Jak zapewniono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca.
W czwartek fala zanieczyszczonej Odry ze śniętymi rybami dotarła na teren woj. zachodniopomorskiego. W piątek w Szczecinie zebrał się sztab kryzysowy w związku z sytuacją na rzece. Wojewoda zachodniopomorski wprowadził obowiązujący do 18 sierpnia zakaz bezpośredniego kontaktu z wodami Odry, w tym Zalewu Szczecińskiego, Odry Wschodniej i Odry Zachodniej poniżej Widuchowej wraz z łączącymi kanałami, a także korzystania z tych wód.
Z kolei zarząd woj. lubuskiego w związku z katastrofą ekologiczną w Odrze zapowiedział w piątek skierowanie do rządu oraz wojewody lubuskiego wniosku o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Wody Polskie poinformowały w czwartek, że z rzeki wyłowiono 10 ton martwych ryb. Sprawą masowego śnięcia ryb w Odrze z zawiadomienia WIOŚ we Wrocławiu zajmuje się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
W związku ze sprawą w sieci pojawiły się informacje, że za skażenie Odry może odpowiadać producent wyrobów papierniczych Jack-Pol z Oławy. We wcześniejszym oświadczeniu, wydanym w 12 sierpnia, firma zapewnia, że nie ma nic wspólnego, ani też w żaden sposób nie przyczyniła się do katastrofy ekologicznej na Odrze.