"GW" podaje przykłady firm działających na polskim rynku, które w związku z obecną sytuacją gospodarczą szukają oszczędności, decydując się na masowe zwolnienia.
Wśród nich jest m.in. MAN - czołowy europejski producent samochodów ciężarowych i autobusów. Firma poinformowała, że zwalnia 860 osób ze swojego zakładu w Starachowicach w woj. świętokrzyskim. TO 30 proc. załogi. Powodem jest drastyczny spadek sprzedaży. Jeszcze w 2019 roku MAN sprzedał 7,4 tys. autobusów, w 2021 było już tylko 4,6 tys., a w tym roku po dziewięciu miesiącach udało się sprzedać zaledwie 2,8 tys. autobusów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Masowe zwolnienia w firmach. Prognozy na najbliższe miesiące
Ze względu na pogorszenie się ogólnej sytuacji gospodarczej, spowodowane wojną w Ukrainie i związany z tym wzrost kosztów materiałów i energii, w perspektywie krótko- i średnioterminowej nie można spodziewać się znaczącej poprawy sytuacji rynkowej i sprzedażowej, a tym samym rozwoju działalności autobusowej. Z tych względów konieczne jest pilne dostosowanie struktury tego obszaru biznesowego - zaznacza MAN w komunikacie.
Pracowników zwalnia też polski oddział firmy Velux, producenta okien dachowych. Na razie nie jest znana skala cięć - konkretne ustalenia mają zapaść po rozmowach z przedstawicielami związków zawodowych. "Od miesięcy letnich 2022 r. Grupa VELUX obserwuje spowolnienie sprzedaży na kluczowych rynkach europejskich, które jest wynikiem aktualnej, trudnej i niepewnej sytuacji makroekonomicznej. Spowodowało to zapełnienie magazynów wyrobów gotowych i konieczność ograniczenia produkcji. W konsekwencji Grupa VELUX podjęła decyzję o rozpoczęciu procesu redukcji zatrudnienia w fabrykach w Gnieźnie oraz w Namysłowie" - głosi oświadczenie firmy.
Cięcia ogłosiła też firma Shopee, działająca w branży e-commerce. "Skala zwolnień w ramach globalnego procesu, o którym mowa powyżej, to w ujęciu procentowym wartość jednocyfrowa" - przekazała firma.
Ponad 100 osób pożegna się z pracą w Fabryce Łożysk Tocznych w Kraśniku. Zwolnień nie wyklucza też Krosno Glass, jedna z największych hut szkła użytkowego w Polsce.
Nadciągający kryzys niby nie dotyka wszystkich jednakowo, bo jeżeli chodzi o ceny prądu czy gazu, to jedni zużywają go więcej, inni mniej. Będzie jednak szerszy. Pewnie będzie recesja. Na pewno będzie bolało - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
Według Abramowicza zamrożenie cen prądu dla małych i średnich firm daje nadzieję, że część z nich przetrwa. Maksymalne ceny mają wynosić dla firm 785 zł za MWh, a niektóre firmy dostawały już rachunki nawet na 3 tys. zł za MWh. - Gdyby nie było ustanowienia maksymalnej ceny prądu na przyszły rok, czekałby nas armagedon - mówi "GW" rzecznik MŚP.
Problemem pozostają jednak ceny gazu, których rządowe zamrożenie jak dotąd nie objęło. Cerrad, producent płytek ceramicznych, z powodu wysokich rachunków za gaz zapowiedziała zwolnienie 350 osób. Jak informował TVN24, opłaty za gaz wzrosły w firmie z 4 mln zł w styczniu 2021 r. do 60 mln zł miesięcznie w tym roku.