W Ministerstwie Obrony Narodowej (MON) trwa prezentacja raportu z prac zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji, powołanej w 2016 r. przez ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza, do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że koszty działania podkomisji smoleńskiej to 34,5 mln zł. - Do tego trzeba doliczyć nieodwracalne uszkodzenie, w efekcie zniszczenie samolotu Tu-154 nr 102, którego wartość wyceniono na 47 mln zł. Razem to daje ponad 81 mln zł, które Skarb Państwa poniósł na rzecz działania komisji pana Macierewicza - poinformował.
Zarzucił, że członkowie podkomisji m.in. omijali lub nie stosowali prawa zamówień publicznych, wypłacali "gigantyczne pensje i wynagrodzenia bez nadzoru".
Około 1 mln zł kosztowała ochrona Macierewicza, mimo że przysługiwała mu z urzędu - zwrócił uwagę wiceminister obrony Cezary Tomczyk.
Około 17 mln zł pochłonęły ekspertyzy, a około 12,5 tys. zł - wydatki osobowe podkomisji. - Rekordzista zarobił prawie 900 tys. zł - dodał wiceszef resortu.
Jak dodał, z ustaleń zespołu wynika, że członkowie podkomisji zawierali umowy ekspercie z osobami, które nie posiadały odpowiedniego doświadczenia.
Negatywna ocena działania podkomisji smoleńskie
Zespół przygotował raport liczący 790 stron, w którym oceniono działania podkomisji, a nie przyczyny katastrofy smoleńskiej.
- Wniosek generalny płynący z tego raportu odnosi się do funkcjonowania komisji i zespół negatywnie ocenia działanie podkomisji smoleńskiej we wszystkich badanych aspektach: gospodarności, legalności, celowości oraz rzetelności - zwrócił uwagę Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, raport stanowi podstawę do wyciągnięcia konsekwencji i działań organów ścigania. Zapowiedział, że resort sformułuje i skieruje wnioski do prokuratury na podstawie tego raportu.