Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Fotowoltaika na nowych zasadach. Ekspert ostrzega prosumentów

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
39
Podziel się:

Od 1 lipca prosumenci mogą zdecydować, czy chcą być rozliczani w net-billingu w oparciu o rynkową miesięczną cenę energii elektrycznej, czy w oparciu o cenę godzinową. Eksperci ostrzegają, że dla zapewnienia rentowności inwestycji w fotowoltaikę kluczowe będzie m.in. zwiększanie zużycia energii na cele własne.

Fotowoltaika na nowych zasadach. Ekspert ostrzega prosumentów
Instalowanie PV o zbyt dużej mocy może obniżyć rentowność inwestycji - ostrzega ekspert (Getty Images, Westend61 / Eva Blanco)

Net-billing polega na tym, że prosument sprzedaje nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii, a w razie potrzeby ją kupuje. Nie dostaje jednak pieniędzy do ręki. Rozliczenia następują za pośrednictwem konta prosumenckiego, z którego następuje zakup energii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowała ogromny biznes, jeden z największych w Europie! - Marta Półtorak w Biznes Klasie

Zgodnie z ustawą o OZE, wyliczenie wartości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci przez prosumenta i prosumenta zbiorowego - według rynkowej miesięcznej ceny energii elektrycznej - było prowadzone do 30 czerwca 2024 r. Od 1 lipca 2024 r. wartość energii jest wyliczana w oparciu o rynkową, godzinową cenę energii elektrycznej. Zależnie od profilu zużycia prądu przez prosumenta, może to zmniejszyć opłacalność funkcjonowania instalacji fotowoltaicznej.

W projekcie resortu klimatu, który został przedstawiony w czerwcu tego roku, pojawiły się przepisy, które zakładają zniesienie obowiązku przejścia na stawki godzinowe przez prosumentów rozliczających się w tym systemie przed 1 lipca 2024. Mają oni dostać możliwość wyboru między pozostaniem przy rozliczaniu na podstawie średniej miesięcznej ceny za energię oraz nowymi stawkami godzinowymi.

Zachętą ma być możliwość zwiększenia wartości zwrotu niewykorzystanych przez prosumenta środków za wprowadzoną do sieci energię elektryczną w okresie kolejnych 12 miesięcy (tzw. nadpłaty) do 30 proc. - czytamy w projekcie, który nadal jest w konsultacjach.

Ekspert w firmie Eaton Bartłomiej Jaworski zwraca uwagę, że wiele osób obawia się zmian, szczególnie w kontekście ujemnych cen energii, które pojawiają się w godzinach największej produkcji mocy z elektrowni słonecznych i niewystarczającego popytu na nią - informuje Portal Samorządowy.

- Chociaż nie oznacza to, że prosumenci w takich momentach muszą płacić za oddaną energię, to zerowa cena powoduje, że instalacja nie jest rentowna. W systemie rozliczeń miesięcznych z uśrednionymi cenami takie sytuacje nie są tak dotkliwe dla prosumentów. Jednak w przypadku dynamicznych stawek, zmieniających się w ciągu godziny, ujemne ceny mogą mieć większy wpływ na zarządzanie energią w budynku. W praktyce korzystne będzie wyłącznie bieżące zużywanie produkowanej mocy na własne potrzeby, czyli autokonsumpcja. To z kolei bez zastosowania magazynów energii może nie być osiągalne - mówi ekspert w rozmowie z serwisem.

Dobranie mocy instalacji jest kluczowe

Jego zdaniem największym wyzwaniem będzie zwiększenie autokonsumpcji, czyli zużycia produkowanej ze słońca energii na własne potrzeby. Konieczne będzie monitorowanie, w których godzinach popyt na energię jest najwyższy i wtedy sprzedawanie wyprodukowanej przez instalację mocy do sieci.

W tej sytuacji ważne jest dobranie mocy instalacji fotowoltaicznej do zapotrzebowania na energię. Zbyt duża będzie skutkowała wydłużeniem tempa zwrotu inwestycji, a za mała może wiązać się z koniecznością dodatkowego kupowania prądu z sieci - czytamy w Portalu Samorządowym.

- Dostosowanie mocy instalacji do realnego zapotrzebowania na energię powinno być priorytetem każdego prosumenta, któremu zależy na rentowności jego inwestycji w fotowoltaikę. Krótko mówiąc, przewymiarowanie instalacji fotowoltaicznej, czyli instalowanie większej mocy niż wynosi zapotrzebowanie budynku w systemie net-billing, jest ekonomicznie nieopłacalne - podkreśla Bartłomiej Jaworski w rozmowie z serwisem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(39)
WYRÓŻNIONE
Mmmmr
6 miesięcy temu
Aktualnie Kowalski produkuje prąd i na nowych zasadach oddaje go do sieci po 20-30 groszy. Ten prąd idzie do sąsiada (z minimalnymi stratami na przesyle) i sąsiad za niego płaci wraz z przesyłem ok 1zł 15 groszy. Ale teraz chcą aby te 20-30gr jeszcze zmniejszyć, że jak jest prądu za dużo to żeby Kowalski oddawał ten prąd prawie za darmo za jakieś 0-5 groszy. Ile będzie płacił sąsiad ? Wciaż 1zł 15 groszy ;) A jeśli sąsiadem jest firma to za ten prąd zapłaci jeszcze dużo więcej. Takim to sposobem bankrutują firmy, a Kowalskiemu instalacja nigdy się nie zwróci. Nieźle to sobie wymyślili.
Nie zamontuję
6 miesięcy temu
To jest taki bełkot , że nikt nie rozumie o co chodzi , zasady powinny być jasne a nie jakieś kruczki i pułapki , potem powiedzą , że sam tak wybrałeś a obie mozliwości są skrojone pod zakład energetyczny i którą opcję wybierzesz to jest zła dla prosumenta.
fakt
6 miesięcy temu
ja wam chanukowej koalicji nie wybieralem
NAJNOWSZE KOMENTARZE (39)
Fizjolog
6 miesięcy temu
Olok ma rację, dlaczego farmy fotowoltaiczne nie mają obowiązku instalowania magazynów odpowiednich dla swoich mocy, dlaczego Dystrybucja nie montuje magazynów energii, a może są one nie opłacalne???
Noo noo
6 miesięcy temu
Jaki to ekspert mówi o oszczędności jak magazyny kosztują krocie
Olok
6 miesięcy temu
Dlaczego farmy fotowoltaiczne nie mają bezwzględnego obowiązku montażu magazynów energii odpowiednio dobranych do ich mocy ??!!! Dlaczego się wmawia, że to zwykły Kowalski ma instalować magazyny (ponosìć koszty) i zwiększyć autokonsumpcję, przy czym jest ogólna narracja, że wszyscy musimy zacząć oszczędzać energię dla dobra naszej matki Ziemi? Ðlaczego duże firmy energetyczne nie budują magazynów energii by w ten sposób stabilizować sobie sieć? Poza tym wydaje mi sie, że ceny energii na rynku są brane z kosmosu. Ich wahania są dość znaczne. Nie wierzę, że nad Polską nagle przestawało swiecić słońce badź nie wiał wiatr, a nawet jeśli by tak było, to wg mnie nasz kraj powinien wtedy np zwiekszyć sprzedaż zielonej energii do państw sąsiednich. A poza tym jak zwykły Kowalski ma regulować sobie ( gdyby chciał) zużycie prądu w domu, gdy jest w tym czasie w pracy biorąc pod uwagę fakt , że ceny prądu za dany czas są podawane z opóźnieniem, czyli dopiero po fakcie Kowalski się dowiaduje jaką cenę mu zapłacą, (bądź nie) za energię. Wiem, ktoś może powiedzieć, że po to są magazyny energii, ale dlaczego to Kowalski ma je instalowac? Przecież one i tak nie zapewniają prądu zimą. Powiem więcej. Podejrzewam, że one zimą dla zapewnienia stabilności układu muszą go pobierać z sieci. Wg mnie jest to inwestycja, która nigdy się nie zwróci. Poza tym jest jeszcze jeden problem , o którym na razie nikt nie mówi i nikt tego nie kontroluje. Magazyny energi. tj pomieszczenia muszą spełniać określone warunki, których zwykły Kowalski mając mały domek i małą działkę po prostu nie spełnia. O ile wiem taki akumulatorowy magazyn powinien być w pomieszczeniu wentylowanym na zewnatrz domu i ogrzewanym, by akumulatory nie przemarzały zimą. Tak bynajmniej wyglada to w firmach. I co wtedy? Za parę lat się okaże, że będą nasyłać kontrole do domów jak teraz na PV?
Tyrew
6 miesięcy temu
System nawadniania na niemieckie technologie. Złapac na haczyk dopłatą a później w podatkach obciążać. Teraz pompy, wiatraki, rowery i samochody elektryczne
Hiii
6 miesięcy temu
Tyle artykulów tyle państwowych instytucji podwójnych sędziów dublerów i mają ludzi gdzieś trzeba zagłosować na kogoś poza systemem
...
Następna strona