Chodzi o finansowanie przez UE dostaw potrzebnej Ukrainie amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm. W Europie produkują ja Polska, Niemcy i Francja. Jednak Niemcy w produkcji korzystają z fabryk zlokalizowanych poza UE, w Wielkiej Brytanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francja postuluje tymczasem, aby finansować dostawy amunicji, która jest produkowana tylko i wyłącznie w UE. To oznacza blokadę decyzję, która wymaga jednomyślności 27 państw UE.
- Czekamy na ostatnią deskę ratunku, którą ma przedstawić sprawująca prezydencję w UE Szwecja. Szwedzi są już sfrustrowani tą sytuacja. Blokującym decyzję jest nadal Francja. W zasadzie sprzeciw Francji jest wymierzony głównie w Niemcy, które mają zakłady produkujące amunicję w Wielkiej Brytanii - powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.
- Wojna trwa, Ukraina broni się i dostawy muszą być szybkie. Tymczasem sprawa stoi w miejscu. Wszyscy chcą się dogadać z Francją, ale okazuje się to całkowicie niemożliwie. To już jest blamaż – dodał.
Decyzja wymaga jednomyślności wszystkich państw
Decyzja o sfinansowaniu przez UE dostaw amunicji na Ukrainę zapadła w marcu na szczycie w Brukseli. Potrzebne na to 2 mld euro mają pochodzić z Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju. O dostawy amunicji apelował wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas swojej wizyty w Brukseli.
Porozumienie polityczne ze szczytu UE musi być jednak przekształcone w dokument o charakterze prawnym, a to wymaga jednomyślności wszystkich państw. Rozmowy w tej sprawie trwają.
Z kwoty 2 mld euro połowa ma być przeznaczona na refundację kosztów dostaw amunicji z magazynów państw członkowskich, a druga część - na wspólne zamówienia w europejskim przemyśle, czyli de facto w Polsce, Francji i Niemczech. Polska jest największym producentem tej amunicji.