Zgodnie z unijnymi przepisami państwa członkowskie nie mogą mieć deficytu budżetowego przekraczającego 3 proc. PKB. W przeciwnym razie czekają je sankcje i blokada środków unijnych.
Ze względu na pandemię i globalny kryzys gospodarczy reguła została zawieszona, by umożliwić krajom UE wprowadzenie programów ratujących lokalny biznes.
W wywiadzie dla AFP francuski sekretarz stanu powiedział, że jest przeciwny powrotowi do dyscypliny budżetowej.
"Nie można sobie wyobrazić wprowadzenia paktu stabilności i wzrostu w tym samym zakresie co wcześniej" - oświadczył. "Czy potrzebujemy reguł fiskalnych? Na pewno. Czy powinniśmy się nad nimi zastanowić? Z pewnością też."
Na razie nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zasada stabilności zostanie przywrócona.
Podczas spotkania ministrów finansów UE europejski komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni zalecał, aby nie podawać dokładnej daty powrotu reguły deficytów.
Francuski prezydent Emmanuel Macron jeszcze przed pandemią mówił w wywiadzie dla "The Economist", że "debata o 3-procentowej regule deficytów budżetowych krajów UE i 1-procentowym budżecie UE jest debatą innego stulecia."