We Francji ogłoszono skład nowego rządu, który powstał dwa tygodnie po powołaniu Michela Barniera na premiera i ponad dwa miesiące po wyborach parlamentarnych. Konserwatyści, którzy po 12 latach, wrócili do władzy, zapowiadają zaostrzenie polityki migracyjnej.
Nowy szef MSW Francji Bruno Retailleau oświadczył w poniedziałek, że Francuzi chcą więcej porządku na granicach kraju i na ulicach. Porządek wymienił jako swój priorytet, bowiem - według jego słów - "gdy nie ma porządku, zagrożona jest wolność". Minister przyznał, że chce brać przykład między innymi z Włoch, które realizują plan powstrzymania migracji z Afryki.
Musimy mieć odwagę, by być stanowczy", bowiem Francuzi chcieli więcej porządku - na ulicach i na granicach - powiedział Retailleau podczas oficjalnego objęcia urzędu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
63-letni polityk z prawicowej partii Republikanie jest uważany za zdecydowanego konserwatystę. Dotychczas kierował grupą Republikanów w Senacie. Podczas prac w parlamencie nad ustawą o imigracji opowiadał się za ostrzejszymi zapisami i potem, gdy zostały one uchylone przez Radę Konstytucyjną, postulował powrót do dyskusji nad nimi.
- Zawieranie umów z krajami Maghrebu, by powstrzymać migrantów jest fundamentalne -powiedział stacji TF1 Bruno Retailleau. Szef MSW mówi też o stworzeniu sojuszu europejskich państw, dla których opanowanie migracji jest priorytetem.
Ograniczony dostęp do świadczeń
Nowe władze chcą także ograniczyć dostęp świadczeń społecznych dla migrantów. - Nie chcę, by Francja była wyjątkiem i najbardziej atrakcyjnym krajem w Europie pod względem zasiłków i dostępu do leczenia - stwierdził szef MSW.
Na liście zmian ministra jest także ułatwienie wydalania i karania nielegalnych migrantów. Konkretne propozycje mają zostać przedstawiane w przyszłym tygodniu, podczas exposé premiera Michela Barniera.
Dziennik "Le Figaro" wyraża przypuszczenie, że wśród ewentualnych kwestii związanych z imigracją, którymi mógłby zająć się nowy szef MSW, mogłoby się znaleźć ograniczenie darmowej opieki zdrowotnej dla nielegalnych imigrantów i ograniczenie łączenia rodzin. Dziennik zastanawia się też, czy Retailleau będzie też dążył do negocjacji porozumień o readmisji nielegalnych przybyszy pomiędzy Francją i krajami, z których przybywa większość imigrantów.