Zatrzymania przeprowadzono w ostatnich dniach w Lyonie i dwóch podparyskich miejscowościach – podaje PAP powołując się na francuski dziennik "Le Monde”.
Cztery osoby są podejrzane o przynależność do zorganizowanej grupy handlującej fałszywymi dokumentami, dwie - o ich kupienie. Łącznie zidentyfikowano co najmniej 400 osób, które kupiły fałszywe dokumenty, ale śledczy nie wykluczają, że nabywców mogło być nawet dwa razy więcej.
Uwagę policjantów przyciągnęło konto "Niesamowity lekarz" na Snapchacie, aplikacji służącej do wysyłania filmów i zdjęć. Konto prowadziła osoba, która za 350-500 euro oferowała "całkowicie autentyczne, odpowiednio podpisane przez lekarza" świadectwa szczepień przeciw Covid-19.
Jak się okazało, w centrum zorganizowanej grupy fałszerzy stała pracowniczka administracyjna jednego z centrów szczepień pod Lyonem. Rezerwowała terminy szczepień dla swoich klientów, którzy w rzeczywistości nie pojawiali się w punkcie i nie przyjmowali zastrzyków.
Podejrzana wypełniała jednak wszystkie dokumenty potwierdzające szczepienie i wprowadzała je do systemu. Zaświadczenia były następnie wymieniane na gotówkę, najczęściej na przedmieściach Paryża, podaje PAP.
Dochodzenie, które doprowadziło do zdemaskowania oszustów trwało prawie dwa miesiące. Podczas przeszukania policjanci odkryli ostemplowane, ale niewypełnione papierowe zaświadczenia o zaszczepieniu.
Jedna z zatrzymanych osób jest również podejrzana o handel sfałszowanymi wynikami testów PCR na obecność koronawirusa. W zależności od tego, czy klient chciał wyjechać za granicę, czy dostać zwolnienie lekarskie, mógł kupić zaświadczenie albo o negatywnym albo o pozytywnym wyniku testu.
W poniedziałek prezydent Francji Emnanuel Macron poinformował, że certyfikat covidowy od sierpnia będzie niezbędny w kawiarniach, centrach handlowych oraz w pociągach. Po tej zapowiedzi na szczepienia zapisała się rekordowa liczba Francuzów.