O sprawie pisze Bloomberg, który zauważa, że francuscy rolnicy zablokowali główne drogi w kraju. Demonstrują przeciwko spadającym dochodom, wyższym kosztom i nowym regulacjom europejskim uderzającym w rolnictwo.
Francuscy rolnicy protestują
Masowe protesty wywołały szybką reakcję władz. W sobotę minister rolnictwa Marc Fesneau w radiu Franceinfo ogłosił, że przedstawi dodatkowy pakiet funduszy dla plantatorów winorośli, w tym tych dotkniętych stratami związanymi z pleśnią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agencja jednak zauważa, że rolnicze związki zawodowe do tej pory nie zareagowały na dotychczasowe propozycje rządu. Zapowiedziały też kontynuację protestów. Związek Młodych Rolników, powiązany z federacją organizacji rolniczych FNSEA, wezwał do blokady regionu paryskiego od niedzielnego wieczoru.
Chodzi o to, aby żadna ciężarówka nie była w stanie dostarczyć żywności do stolicy i abyśmy wytrzymali przez tydzień, tak aby niedobory były odczuwalne – stwierdził w telewizji BFM Maxime Buizard, krajowy administrator Młodych Rolników, cytowany przez agencję.
W piątek premier Gabriel Attal próbował rozładować wściekłość rolników pakietem obietnic. Zapowiedział m.in. odwrócenie planów podniesienia podatków od paliwa rolniczego i nałożenie wysokich grzywien na firmy, które nie przestrzegają zasad negocjacji cenowych. To jednak nie ostudziło emocji.
Protesty rozlewają się po całej Europie
Rolnicy zresztą wychodzą na ulice w wielu krajach unijnych. W Niemczech demonstracje trwały od 8 do 15 stycznia. Rolnicy wywalczyli cofnięcie cięć w sektorze rolnym, które planował rząd Olafa Scholza. Mimo tego zapowiadają, że znów pojawią się na ulicach.
Demonstracje objęły też Holandię, a także Polskę.