Nowy dekret ministerstwa transportu to odpowiedź na coraz liczniejsze wypadki z udziałem elektrycznych hulajnóg i pieszych - podaje "Rzeczpospolita". Takie pojazdy będa miały zakaz poruszania się po chodnikach.
Wyjątkiem będzie sytuacja, w której użytkownicy będą z nich korzystali jak ze zwykłej hulajnogi, czyli bez włączenia silnika elektrycznego. Za złamanie nowych przepisów grozi kara 135 euro. Jak przypomina serwis brd24.pl, taką grzywnę wprowadziły już na własną rękę władze Paryża.
Na hulajnodze nie będzie można nawet przejechać przez chodnik, przedostając się z ulicy do budynku. Trzeba będzie ją te kilka metrów przeprowadzić. Dzieci do ósmego roku życia mają mieć zakaz poruszania się tymi pojazdami, a młodzież do 12. roku życia będzie mogła jeździć tylko w kasku. Niezależnie od wieku, nie będzie też można jeździć na hulajnodze w słuchawkach na uszach.
Pojazdy te będą dopuszczone do ruchu, o ile ich maksymalna prędkość nie przekracza 25 kilometrów na godzinę.
Jak podaje "Rzeczposplita", już teraz we Francji jest około 15 tys. hulajnóg elektrycznych do wynajęcia. Do końca roku ma być ich już 40 tysięcy.
Zakaz jazdy hulajnogą elektryczną wprowadziło już wcześniej Peru. Tam była to reakcja na groźny wypadek. Kierujący hulajnogą elektryczną wpadł w stolicy tego kraju, Limie, na pieszą i złamał jej obie ręce. Wprowadzenie nowych przepisów zajęło tydzień. Tymczasem w naszym kraju państwo nadal nie poradziło sobie z uregulowaniem działania wielu nowinek technologicznych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl