W niedzielnych wyborach prezydenckich udział weźmie ok. 48,7 mln Francuzów. Kandydatów jest 12. Urzędujący prezydent Emmanuel Macron (LREM) pozostawał na czele ostatnich sondaży z około 25-27 proc. poparcia, za nim plasowała się kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen (Zjednoczenie Narodowe) - 21-23 proc. O głosy rodaków walczy też lider skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon (Francja Nieujarzmiona), który w sondażach miał wynik na poziomie 15-17 proc.
W 2017 roku w II turze wyborów Macron wygrał z Le Pen 66,1 proc. do 33,9 proc. W pierwszej turze obecny szef państwa uzyskał wówczas 24,01 proc., a Le Pen 21,3 proc. głosów.
Macron vs. Le Pen. Liderka skrajnej prawicy wysoko w sondażach
Za dwa tygodnie Macron może mieć jeszcze twardszy orzech do zgryzienia. Według prognoz Harris Interactive-Toluna w drugiej turze wyborów aktualny prezydent pokona Le Pen, zdobywając 51,5 proc. głosów.
Natomiast z opublikowanego w piątek sondażu ośrodka Elabe wynika, że w drugiej turze wyborów na Macrona zagłosuje 51 proc. ankietowanych, a na Le Pen - 49 proc.
Gdyby jednak scenariusz był inny i Le Pen odniosłaby zwycięstwo, to jej wygrana może wywołać turbulencje w NATO i UE oraz negatywnie wpłynąć na rynek. A to odbiłoby się również na Polakach, bo złoty będzie pośrednio reagował na te wydarzenia. Jak pisaliśmy w money.pl, specjaliści są zdania, że wygrana Le Pen nie będzie dobrze przyjęta przez inwestorów. Rynek najbardziej lubi kontynuację i w razie reelekcji Macrona wie, czego może się spodziewać.
Wybory prezydenckie we Francji. Jak wyglądają i kto startuje?
10 kwietnia to pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji, druga odbędzie się 24 kwietnia. Od piątku od północy do godz. 20 w niedzielę obowiązuje w kraju cisza wyborcza. Lokale do głosowania otwarte będą w godzinach 8-19, ale w dużych miastach, jak Paryż, Marsylia czy Lyon, będzie można oddać głos do godz. 20.
Komentatorzy obawiają się niskiej - jak na francuskie warunki - frekwencji w wyborach. Według sondażu z piątku instytutu Ipsos-Sopra Steria dla dziennika "Le Monde" oczekiwana frekwencja szacowana jest na 70-74 proc. w porównaniu do 77,8 proc. w I turze 2017 roku.
Oprócz Macrona, Le Pen i Melenchona we francuskich wyborach prezydenckich startują także:
- mer Paryża Anne Hidalgo (Partia Socjalistyczna),
- trockistka Nathalie Arthaud (Lutte ouvriere),
- Fabien Roussel (Francuska Partia Komunistyczna),
- samorządowiec Jean Lassalle (Resistons!),
- prawicowy publicysta Eric Zemmour (Rekonkwista!)
- Yannick Jadot (Europa-Ekologia-Zieloni),
- Valerie Pecresse (Republikanie),
- Philippe Poutou (Nowa Partia Antykapitalistyczna),
- suwerenista Nicolas Dupont-Aignan (Debout France).