Ministerstwo Sprawiedliwości (MS) przygotowało wstępne założenia do ustawy frankowej, która z jednej strony ma usprawnić pracę sędziów i przyspieszyć orzekanie w tych sprawach, a pośrednio także w innych. Z drugiej - wesprzeć proces dobrowolnych ugód pomiędzy bankami a kredytobiorcami.
- Sprawy dotyczące kredytów frankowych masowo obciążają polskie sądy. Chcielibyśmy zwiększyć efektywność dochodzenia roszczeń w taki sposób, żeby kredytobiorcy nie musieli czekać latami na rozstrzygnięcie, a jeśli będzie taka możliwości, żeby zawierali ugody z bankami. Jeśli odblokujemy sądy ze spraw frankowych, to przyspieszą one z orzekaniem w innych sprawach cywilnych i gospodarczych - powiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami.
- Zależy nam na tym, aby ustawa frankowa została uchwalona sprawnie - dodała dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, pełnomocniczka ministra sprawiedliwości do spraw ochrony praw konsumenta. Ponadto zaznaczyła, że rządowy projekt będzie prowadzony normalnym trybem z uwzględnieniem uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ugody frankowe
W piątek, 28 czerwca, odbędzie się pierwsze posiedzenie grupy roboczej ds. ustawy frankowej. W jej skład wchodzi: MS (organizator tego przedsięwzięcia), Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Rzecznik Finansowy, a także Ministerstwo Finansów (MF), Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu oraz Związek Banków Polskich (ZBP).
Grupa robocza docelowo ma wypracować jednolity wzorzec umowy oraz klauzuli informacyjnej dla ugód frankowych. Ma to zminimalizować ryzyko prawne pod kątem klauzul abuzywnych, czyli błędów, które są podstawą do skutecznego kwestionowania umów o kredyty frankowe w sadach powszechnych. Przypomnijmy: frankowicze wygrywają w sądach ponad 99 proc. spraw przeciwko bankom.
Ustawa frankowa ma określić ścieżkę ugodową przez sąd - obecnie nie ma takiego obowiązku. Nadal będzie można zawrzeć ugodę przed sądem polubownym przy KNF, na co nie wszystkie banki się zdecydowały. Niektóre banki działają bez wsparcia nadzoru. Według danych ZBP jak dotąd podpisano łącznie 94 tys. ugód z klientami. Próby kwestionowania tych ugód zdarzają się sporadycznie.
MS twierdzi, że ma całą listę zachęt do ugody, jednak na tym etapie nie chce ujawnić szczegółów.
Uproszczona ścieżka sądowa
Jak podkreśla resort, ustawa frankowa nikogo do niczego nie zmusi, lecz ma usprawnić proces mediacji pomiędzy bankiem a klientem i zabezpieczyć umowę ugodową przed wspomnianym już wcześniej ryzykiem prawnym. Nadal zarówno frankowicze, jak i banki, będą mogli się wzajemnie pozywać, co z resztą czynią od dłuższego czasu.
Chodzi bowiem o to, że są dwa rodzaje spraw frankowych: inicjowane przez klientów oraz banki. Klienci walczą w sądach głównie o unieważnienie umowy kredytowej ze względu na niedozowane zapisy umowne, co w dużej mierze w ich przypadku skutkuje darmowy kredytem.
Banki natomiast pozywają klientów o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału lub waloryzację kapitału. Spraw wszczętych z powództwa banków jest ok. 30 tys. (liczba może być niedoszacowana), a na koniec tego roku ma nadejść kolejna fala takich pozwów. Banki robią to głównie po to, by przerwać bieg przedawniania i nie stracić możliwości pozwania frankowicza.
Chciałabym, aby sprawy frankowe, które dotyczącego tego samego konsumenta łączono w jedno postępowanie. O ile zielone światło da Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego - powiedziała dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska dziennikarzom.
To tylko jeden z pomysłów pełnomocniczki ministra sprawiedliwości na usprawnienie pracy sędziów w sprawach frankowych. Zgodnie ze wstępnymi założeniami do projektu, konsultowanymi ze środowiskiem sędziowskim przez ostatnich pięć miesięcy, chce ona wdrożyć następujące działania:
- zwiększyć zatrudnienie asystentów i urzędników sądowych,
- przeprowadzić program szkoleniowy dla sędziów w zakresie spraw frankowych,
- zbudować bazę danych frankowych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE),
- zdigitalizować obieg dokumentów sądowych.
Dopiero na tych fundamentach ma powstać cyfrowy asystent sędziego, który korzystając ze sterylnej i szczelnej bazy danych, przygotowuje sędziemu wzór uzasadnienia do wyroku. Sędziowie mają mieć również do dyspozycji automatyczny kalkulator do rozliczeń roszczeń. To wszystko ma ułatwić sędziom pracę i przyspieszyć prowadzenie postępowań i wydawanie wyroków.
Cztery etapy digitalizacji
Digitalizacja będzie modułowa, a wdrożenia będą prowadzone odpowiednio etapami.
Pierwszy moduł to digitalizacja dokumentów i tzw. OCR-owanie (z ang. Optical Character Recognition, w skrócie OCR). To technologia, która umożliwia optyczne rozpoznawanie znaków na plikach graficznych, drukowanych, a także zapisanych ręcznie.
Drugi moduł to baza orzeczeń frankowych TSUE, które mają rozwiać wątpliwości sądów krajowych w prowadzonych przez nie sprawach. Orzeczeń frankowych Trybunału Sprawiedliwości jest ok. 180, a każde dotyczy co najmniej kilkunastu różnych zagadnień związanych z kredytem frankowym, a niekiedy nawet kilkudziesięciu.
- Sady nie mają możliwości zapoznawać się z tymi orzecznictwem na bieżąco. Zaproponowałam stworzenie bazy, gdzie grupa naukowców bardzo obiektywnie skategoryzuje orzeczenia według zagadnień, żeby sędziowie mieli do nich łatwy dostęp - twierdzi pełnomocniczka ministra sprawiedliwości.
Jak dodaje, najpierw powstanie baza orzeczeń frankowych, która docelowo ma zostać rozbudowana o inne orzeczenia TSUE, które zapadają na gruncie dyrektywy konsumenckiej 93/13. Mowa o ok. 90 różnych kategoriach spraw konsumenckich, gdzie kredyty frankowe to jedna z nich.
Trzeci moduł to zautomatyzowany kalkulator do rozliczenia roszczeń na podstawie wydanego wyroku. Z kolei czwarty, ostatni moduł, to cyfrowy asystent sędziego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, proces digitalizacji, polskiego sądownictwa, uważa resort, będzie fenomenem na skalę światową.
Pilotaż modułów będzie prowadzony na nowych sprawach we współpracy z trzema sądami, w tym w sądzie poznańskim. Dwa kolejne sądy są na etapie dogadywania szczegółów współpracy z resortem.
Poszczególne moduły będą kolejno wdrażane i od razu testowane bez czekania na kolejne w celu szybkiego wyeliminowania ewentualnych błędów systemowych na wczesnym etapie. W pilotażu będzie uczestniczył na pewno sąd okręgowy, jak i apelacyjny, aby przetestować pełną ścieżkę procesową od wniesienia pozwu po prawomocny wyrok. Realizacja pilotażu jest możliwa ze względu na ugruntowane orzecznictwo w sprawach frankowych.
Sądy przeciążone sprawami frankowymi
Na koniec pierwszego kwartału było 189,8 tys. spraw frankowych w polskich sądach. To przytłaczająca liczba - uważa Aneta Domagalska-Wiewiórowska. Poinformowała na spotkaniu z dziennikarzami, że w tylko w warszawskim wydziale frankowym powadzonych jest 48,7 tys. spraw.
Co ciekawe, do warszawskiego wydziału frankowego dziennie wpływa tysiąc pism. W miesiącu sąd ten odbiera ok. 20 tys. pism.
Tylko w pierwszym kwartale tego roku do sądów wpłynęło 3,8 tys. spraw, a załatwiono - ponad 5 tys. Odwrócenie tych proporcji było możliwe dzięki zatrudnieniu większej liczby asystentów w sądach najmocniej obciążonych sprawami frankowymi.
Banki w Polsce udzieliły łącznie 750 tys. kredytów frankowych.
Na warszawskim wydziale frankowym zwiększono liczbę etatów asystenckich o 34 sztuki, dzięki czemu na jednego sędziego przypadnie tam dwóch asystentów. Wydarzy się to najpewniej za kilka miesięcy, gdyż rekrutacja dopiero ruszyła niedawno. Obecnie orzeka tam 33 sędziów i pracuje tyle samo asystentów. Z kolei w warszawskim sądzie apelacyjnym przybyło siedem dodatkowych etatów asystenckich. Na sędziego przypada tam jeden asystent.
W całym kraju na sędziego przypada średnio 0,4 asystenta. Według resortu sprawiedliwości optymalnie byłoby, gdyby na sędziego przypadał jeden asystent. W związku z tym zatrudnienie asystentów i urzędników w sądach będzie kontynuowane.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl