O tym, że Polsce przypadłoby zdecydowanie najwięcej pieniędzy informuje Polska Agencja Prasowa. Takie wnioski płyną z dokumentów, które Komisja przedstawiła w czwartek. Na drugim miejscu są Niemcy, które mają dostać nieco ponad 5 mld euro. Z kolei Rumunia otrzyma nieco ponad 4 mld euro.
Początkowo dla naszego kraju przewidziane były zaledwie 2 mld euro, ale wszystko zmieniło się przez pandemię koronawirusa. Unia dostrzegła, że konieczne jest znaczne zwiększenie pomocy - zarówno w sferze wychodzenia z gospodarczego kryzysu, jak i przemian energetycznych.
Przypomnijmy, że w środę Komisja Europejska poinformowała, że fundusz odbudowy dla wszystkich państw członkowskich ma wynieść 750 mld euro, z czego 500 mld euro ma być w formie bezzwrotnej pomocy, a 250 mld euro w formie niskooprocentowanych pożyczek.
Tu również Polska będzie jednym z największych beneficjentów, bo zgarnie aż 62,8 mld euro. Taki jest przynajmniej punkt wyjścia, o czym mówił w środę premier Morawiecki.
Wracając jednak do Funduszu Sprawiedliwej Transformacji - to jeden z elementów polityki unijnej, która zakłada stopniowe dochodzenie do neutralności klimatycznej w państwach członkowskich.
Pod tym względem Polska jest na szarym końcu, wciąż produkująca energię przede wszystkim z węgla. Właśnie na odejście od węgla, a w zasadzie na łagodzenie jego skutków, mają być przeznaczone pieniądze z funduszu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl