Za formalnym powołaniem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) zagłosowało 615 europosłów. Przeciwko było 35, a 46 wstrzymało się od głosu. To oznacza, że Parlament Europejski przyjął porozumienie ustanawiające FST.
Łączna pula Funduszu wynosi 17,5 mld euro. 7,5 mld pochodzi z Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 (czyli z budżetu UE), a 10 mld euro - z Funduszu Odbudowy Gospodarki.
- Dzisiejsze głosowanie kończy czteroletnią pracę nad powołaniem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jego pomysł zgłosiliśmy w Parlamencie Europejskim, ale zrodził się on z rozmów ze społecznościami lokalnymi i samorządami - zwłaszcza na Śląsku, gdzie wyzwania transformacji są największe - wyjaśniał europoseł Jerzy Buzek (PO).
Jak zwraca uwagę Deustche Welle, Polska jest największym beneficjentem nowego Funduszu. Może liczyć maksymalnie na 3,5 mld euro. Dla porównania Niemcy mają otrzymać ok. 2,25 mld euro.
Połowa kwoty przeznaczonej dla naszego kraju (1,75 mld euro) jest jednak "zamrożona". Wszystko przez to, że Polska nadal nie zobowiązała się do wdrożenia celu neutralności klimatycznej do 2050 roku, co przewiduje Europejski Zielony Ład. Na razie Komisja Europejska nie podaje, w jaki sposób można by było "odmrozić" środki.
Środki z FST trafią przede wszystkim do Śląska. Na pieniądze mogą liczyć m.in. Katowice, Bielsko-Biała, Tychy, Rybnik, Gliwice, Bytom oraz Sosnowiec. Fundusz ma m.in. wspomóc górników w przekwalifikowywaniu się po zamknięciu kopalń w tym regionie, co ma nastąpić do 2049 roku.
Jak podkreśla DW, środki z FST nie trafią m.in. do Turowa. Szansę na otrzymanie pieniędzy przekreśliło przedłużenie przez władze Polski koncesji dla kopalni, z czym zresztą nie zgadzają się Czechy.
- W sercu tego Funduszu są obywatele. Ci ludzie nie chcą nowych kopalń, smogu, zapadających się od szkód górniczych domów - ale nie chcą też wybierać między ochroną klimatu i pracą. Chcą dobrej przyszłości - dla siebie, swoich dzieci, regionu - przekonywał były polski premier.
- Fundusz Sprawiedliwej Transformacji daje na to szanse - w skali całej Unii Europejskiej to właśnie nasze województwo śląskie ma szansę otrzymać z niego najwięcej pieniędzy - dodał Buzek, który jest sprawozdawcą rozporządzenia o FST w komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) PE.