W poniedziałek 1 sierpnia PKN Orlen przekazał, że wpis o jego połączeniu z Grupą Lotos został zamieszczony w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. Jak stwierdził na konferencji prasowej w Gdańsku prezes Orlenu Daniel Obajtek "dziś fuzja staje się faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były minister gospodarki bije na alarm ws. fuzji Lotosu z Orlenem
Wydarzenie skomentował Piotr Woźniak, były prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, minister gospodarki w latach 2015-2020. Jak podkreślił, od dawna był przeciwny połączeniu Lotosu z Orlenem i widzi w fuzji zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.
- Jako partnerów transakcji (MOL i Saudi Aramco - red.) dobrano dwie firmy, z których obie od iks lat deklarują i rzeczywiście współpracują z firmami rosyjskimi i zamierzają to robić na długie lata na przód - powiedział Woźniak w TVN24. - Z tym bagażem wchodzą na rynek polski przy otwartych szeroko drzwiach. Obejmują detal, obejmują bazy paliwowe, obejmują w końcu dużą część rafinerii, bo 30-procentowy udział w rafinerii jest dość poważny - dodał.
Złoty interes Saudyjczyków
- Jak doniosła prasa, nie wiem, czy to prawda, bo nie ma dostępu do oryginalnych, źródłowych materiałów, Saudi Aramco będzie miało prawo do 50 proc. zysku. Czyli z każdej złotówki zysku, 50 groszy będzie należało do Saudi Aramco po prostu z mocy umowy przejęcia czy sprzedaży. To dosyć oryginalne rozwiązanie - uważa Woźniak.
Na początku czerwca tego roku zarządy PKN Orlen i Grupy Lotos uzgodniły i podpisały Plan Połączenia. Spółki ustaliły, że w zamian za jedną akcję Grupy Lotos akcjonariusze tej spółki otrzymają 1,075 akcji PKN Orlen. Poinformowano wówczas, że w momencie przejęcia akcjonariusze Lotosu obejmą nowe akcje w podwyższonym kapitale zakładowym PKN Orlen i staną się, z dniem połączenia, akcjonariuszami tej spółki.
Warunkiem niezbędnym do finalizacji transakcji była zgoda akcjonariuszy obu spółek - Grupy Lotos i PKN Orlen, dotycząca warunków połączenia.