Donald Tusk podczas wykładu na Uniwersytecie Warszawskim przedstrzegał przed rosnącą potęgą firm z Doliny Krzemowej. Jak mówił, firmy określone skrótem GAFA tworzą "imperium zdolne do kontrolowania wszystkich". Zresztą władza korporacji nie jest jego zdaniem jedynym problemem związanym z rozwojem technologii. - Nasze dzieci są uzależnione od internetu i będą uzależnione coraz bardziej - powiedział szef Rady Europejskiej.
- Imperium zła nie powstaje w firmach technologicznych - uspokaja Dariusz Piotrowski, dyrektor generalny Dell Technologies Polska, gość programu Mikołaja Kunicy "Biznes Mówi". - Żadna z tych firm nie ma na celu kontrolowania świata - podkreśla. - Te firmy mają w sposób jak najbardziej efektywny prowadzić do zwrotu z inwestycji swoich inwestorów na giełdzie. Nie mogą sobie pozwolić na to, by być imperium zła, które kontroluje świat. I nie chcą tego robić - uważa Piotrowski.
Zaznacza jednak, że państwa muszą dbać, by dane były pod dobrą, demokratyczną kontrolą. - Rządy zaczynają się zajmować aspektem legislacji i bezpiecznego przechowywania danych, RODO to pierwsze otwarcie tego tematu - dodał.
- Każda informacja może być użyta w dobrym albo złym celu. My wszyscy chcieliśmy łatwiejszego życia, demokratyzacji dostępu do danych, chcieliśmy internetu, rozwoju, postępu i nadal chcemy. To, o czym powinniśmy rozmawiać, to jak podnieść poziom świadomości, jakie dane udostępniamy - uważa Dariusz Piotrowski. - Informacja o nas to jest pewna waluta w obecnym świecie - dodał.
- W dużym stopniu nieświadomie klikamy we wszystkie zgody - zwraca uwagę na często popełniany błąd. Jak podkreśla, należy czytać regulaminy, bo są tam możliwości wyłączeń.
- Ale optymistycznie patrzę w przyszłość - zaznaczył. - Ta duża ilość danych może służyć pozytywnym celom. Mamy przykład firmy AeroFarms, która pod Nowym Jorkiem uprawia rośliny niemal egzotyczne, zużywając 90 proc. mniej wody i nie stosując żadnych pestycydów. Kto wie, czy za parę lat nie będziemy jedli mango spod Grójca - mówił.
Inny przykład? Wykrywalność nowotworów. Sztuczna inteligencja, analizując zdjęcia, jest w stanie wykrywać je skuteczniej niż człowiek. Przesiewowo skuteczność mamy na poziomie 80 czy nawet 90 proc., ale jeśli połączyć wysiłki technologiczne i ludzkie, czyli dać wyniki do zbadania człowiekowi, to ta skuteczność rośnie do 97 proc., tłumaczył Piotrowski.
Dyrektor generalny Dell Technologies Polska mówi o sobie: "jestem technologicznym optymistą". - Historia ludzkości pokazała, że dzięki danym cywilizacja się rozwijała i rozwija - tłumaczył. My zaś żyjemy w czasach niewyobrażalnej ilości danych. - Mówi się, że około 44 zetabajty będą wygenerowane w roku 2020. Zeta to 10 do 21 potęgi - sprecyzował.
Żeby pokazać, jaka to skala, dodał: samochody autonomiczne, które dopiero zaczynają swoją karierę w świecie nowoczesnych technologii, generują dziennie około 30 terabajtów danych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl