W maju średnie ceny detaliczne w sklepach były wyższe dokładnie o 5,4 proc. w porównaniu do kwietnia. Krzysztof Łuczak z Grupy BLIX wskazuje, że to efekt wzrostu inflacji, czego na ten czas spodziewali się ekonomiści.
- Roczna dynamika CPI zbliżyła się do 5 proc., osiągając najwyższą wartość od niemal 10 lat - wskazał ekspert. Jednak wzrosty widoczne w danych miesiąc do miesiąca mogą odbić się na samych konsumentach oraz sektorze handlowym.
W maju aż 7 z 12 sprawdzonych kategorii miały wyższe ceny w porównaniu z tymi sprzed miesiąca. Chodzi o: chemię gospodarczą, mięso, napoje, owoce, produkty tłuszczowe, używki i inne. 5 kategorii natomiast zaliczyło spadki. Są to: dodatki spożywcze, nabiał, pieczywo, produkty sypkie i warzywa.
"Spośród 45 analizowanych towarów aż 25 zdrożało. Najmocniej poszła w górę kapusta, bo aż o 120,1 proc., z kolei najbardziej - o 31 proc. potaniała cebula i cukier - 26,4 proc." - czytamy w raporcie.
W raporcie czytamy ponadto, że w maju zdrożały również używki. Średnio o 15,6 proc. Nieco mniej zdrożały napoje - 8,6 proc., oraz mięso - o 8,2 proc.
- Uważam, że ceny podstawowych produktów żywnościowych nadal będą rosły [...], z miesiąca na miesiąc może być drożej - wskazał Krzysztof Łuczak, cytowany w raporcie.
Ekspert podkreślił, że choć do teraz Polacy znosili podwyżki, to jednak zbliżamy się do granicy ich tolerancji. - Prognozuję również, że finalnie średnie tempo wzrostu cen detalicznych (w sklepach spożywczych - PAP) w całym 2021 roku będzie się wahało w granicach 5, a nawet 8 proc. - podał.
Krzysztof Łuczak przestrzega, że przyszły rok pod względem podwyżek cen może być równie trudny. Inflację odczują przede wszystkim najmniej zarabiający oraz emeryci.
Majowa podwyżka jednak nie jest najwyższą odnotowaną przez analityków. Znacznie wyższa była ta z lutego, kiedy to ceny wzrosły o ponad 9,2 proc. w porównaniu do stycznia. W marcu podwyżka była sporo mniejsza (1,6 proc.), a w kwietniu odnotowano nawet spadek cen - dokładnie o 4,3 proc.
Skąd zatem taka podwyżka w lutym? Eksperci podkreślają, że to początek roku to był słaby okres dla handlu. Choćby przez to, że pojawiły się nowe podatki - cukrowy i handlowy.
Taka presja oraz negatywna perspektywa zmusiły producentów i sieci sklepów do podwyżek. Tendencję wzrostową udało się wyhamować w następnych tygodniach, kiedy gospodarka się ożywiła. Nadal jednak widoczne są podwyżki.
Dane pochodzą z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych Styczeń-Maj 2021" autorstwa agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland i platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH.