Bill Gates w rozmowie z CNN ocenił, że światowa recesja jest bardzo prawdopodobna. Jak tłumaczył, wpłynie na to m.in. wojna w Ukrainie oraz pandemia koronawirusa.
W czasie pandemii poziom zadłużenia rządów był już bardzo, bardzo wysoki i już pojawiły się problemy z łańcuchem dostaw. Prawdopodobnie przyspieszy to problemy z inflacją, z którymi borykają się bogate gospodarki światowe, i wymusi wzrost stóp procentowych, co ostatecznie doprowadzi do spowolnienia gospodarczego - prognozuje Gates.
- Obawiam się, że niedźwiedzie w tej sprawie mają całkiem mocne argumenty, które bardzo mnie niepokoją - dodał amerykański miliarder, mając na myśli niedźwiedzie giełdowe. Na giełdzie niedźwiedź symbolizuje bessę, czyli długotrwały trend spadkowy wyceny akcji.
Wall Street w sprawie recesji podzielone
W dalszej części rozmowy Gates przestrzegł, że jeśli w tarapaty gospodarcze wpadną bogate kraje, to ucierpią na tym te najbiedniejsze. Zwłaszcza w sektorze ochrony zdrowia. Jeszcze w kwietniu Gates ostrzegał, że bez zniwelowania różnicy między biednymi i bogatymi czeka nas kolejna pandemia.
Jeśli mamy poważnie myśleć o zapobieżeniu kolejnej pandemii, musimy nie tylko wrócić do poziomu pomocy sprzed epoki Covidu, ale także zwiększyć inwestycje we wzmocnienie systemów opieki zdrowotnej. To pomoże zmniejszyć ogólne różnice w ochronie zdrowia między bogatymi a biednymi - napisał na swoim blogu twórca Microsoftu.
Amerykańska Rezerwa Federalna oraz inne banki centralne przodujących gospodarek świata podniosły ostatnio stopy procentowe, aby przeciwdziałać gwałtownie rosnącej inflacji. Wywołało to obawy, że stopy wzrosną zbyt szybko i spowodują spowolnienie gospodarcze, które może doprowadzić do recesji.
Wall Street w sprawie recesji jest podzielone. Zdaniem części ekonomistów globalna inflacja mogła osiągnąć już swój szczyt.