Komisja Europejska we wtorek zarekomendowała redukcję emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej o 90 proc. do 2040 r. względem poziomów emisji z 1990 r. Nowe normy dotkną właścicieli kilkudziesięcioletnich domów jednorodzinnych. Będą musieli m.in. postawić na inne źródło ogrzewania niż np. popularne w Polsce piece gazowe, nie mówiąc o piecach na węgiel. Co zrozumiałe rodzi to wiele obaw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kotły gazowe trzeba będzie wymienić?
W ostatnim programie Radia Zet Urszula Zielińska, wiceminister klimatu została zapytana m.in. o to, co mają zrobić właściciele domów, którzy zainwestowali niedawno w kotły gazowe. W odpowiedzi urzędniczka przypomniała o odblokowaniu 21 mld zł z KPO, które — jak wskazała — czekały na takie cele, aby m.in. ocieplić domy. Dodała, że właściciele domów jednorodzinnych powinni udać się do gminy i zapytać, czy jest ekspert, który doradzi, co w budynku trzeba zrobić na początku. Jednak najpierw "muszą wyłożyć pieniądze, a potem otrzymają zwrot tych środków"
Jej słowa wywołały burzę. Użytkownicy portalu "X", wskazywali, że to tak nie wygląda jak przedstawia wiceminister. "Generalnie, wydajesz 70 tys. i się modlisz, żeby coś oddali" - wskazuje jeden z komentarzy.
Gaz jest tańszy? To się może zmienić
Aleksandra Dziadykiewicz z Forum Energii dorzuciła kolejny ważny element do tej dyskusji. Przypomniała, że już po roku 2027 korzystanie z gazu ziemnego i węgla będzie stawało się coraz droższe, ponieważ zaczną obowiązywać opłaty za emisje z budynków (tzw. ETS 2).
"Pompa ciepła to rachunki grozy? Kocioł gazowy tańszy? To ostatnio popularne hasła. Ale, jak to zwykle bywa, jeśli poszuka się głębiej i spojrzy na szeroki obrazek — rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Najgorzej jest, kiedy człowiek musi podjąć decyzję, w co zainwestować — nie znając wszystkich argumentów. Nie mając świadomości nadchodzących zmian, które sprawią, że to, co dziś wydaje się tańsze — w perspektywie 20 lat wpędzi nas w zawyżone koszty" — napisała we wpisie w serwisie LinkedIn.
"Budynki w pułapce gazowej". Finalnie trzeba będzie kotły gazowe wymienić
Z najnowszego raportu Forum Energii "Budynki w pułapce gazowej", wynika, że eliminacja gazu, jako źródła ogrzewania jest także przewidziana w nowelizacji dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, do 2040 r. Zgodnie z nią do tego czasu budynki nie powinny być już ogrzewane paliwami kopalnymi.
- Znajdujemy się pułapce gazowej. Ci, którzy teraz zainwestują w przyłącze i kocioł gazowy, w przyszłości będą płacić coraz więcej ze względu na nadchodzące opłaty za emisje, a finalnie będą musieli znów wymienić źródło ogrzewania. To oznacza, że konieczna jest interwencja rządu, która oprócz komunikowania nadchodzących zmian, powinna polegać na wyrównaniu kosztów eksploatacji pomp ciepła i gazu w obecnym okresie przejściowym, żeby krótkoterminowe sygnały cenowe nie narażały inwestorów na wyższe koszty w dłuższym horyzoncie czasowym – wyjaśnia Tobiasz Adamczewski, dyrektor programu OZE w Forum Energii i autor raportu "Budynki w pułapce gazowej".
Z analiz Forum Energii wynika ponadto, że tempo zastępowania emisyjnych źródła ciepła pompami ciepła powinno wynosić ok. 260 tysięcy sztuk rocznie.
Według Tobiasza Adamczewskiego, tego procesu nie uda się jednak przeprowadzić bez angażowania społeczeństwa. Dlatego jego zdaniem rząd powinien kompleksowo przyjrzeć się obecnym barierom i zadbać o spójną legislację w tej kwestii. Dodatkowo rozwój przydomowej fotowoltaiki, pomp ciepła, ale także samochodów elektrycznych powinien być wpisany w strategie klimatyczno-energetyczne państwa. Z kolei systemy wsparcia zachęcające do inwestycji w odnawialne źródła energii oraz związane z nimi technologie, powinny być przejrzyste, poparte przewidywalnym systemem rozliczeń.