W sumie grupa PGNiG zamówiła osiem takich jednostek. Dwie kolejne rozpoczną służbę w 2024 r., a w 2025 r. zostaną oddane do użytku kolejne cztery nowe gazowce. PGNiG będzie użytkować gazowce na podstawie długoterminowych umów czarterowych zawartych z wyspecjalizowanymi spółkami armatorskimi: Knutsen OAS Shipping i Maran Gas Maritime.
Jak informował PGNiG, to armator będzie odpowiadał, za dostarczenie statków, obsadzenie ich załogą oraz utrzymanie w odpowiednim stanie technicznym.
Każda z jednostek będzie miała zbiorniki o pojemności ok. 174 tys. m sześc., co oznacza, że wielkość ładunku, jaki będzie mógł przetransportować każdy ze statków, to ok. 100 mln m sześc. gazu po regazyfikacji transportowanego LNG.
W portfelu importowym PGNiG wolumen kontraktów na amerykańskie LNG wynosi obecnie ok. 9 mld m sześc. rocznie po regazyfikacji. Z tego aż 7 mld m sześc. pochodzić będzie z kontraktów zawartych w formule handlowej Free On Board (FOB), według której to PGNiG odpowiedzialne jest za odbiór LNG od dostawcy, transport i rozładunek w porcie docelowym. Czarter metanowców pozwoli nam nie tylko sprawnie dostarczać skroplony gaz ziemny na rynek krajowy, ale także będziemy mieli możliwość skierowania statku do dowolnego terminalu LNG na świecie – przekonywał w kwietniu Paweł Majewski, prezes Zarządu PGNiG.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Małecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych w odpowiedzi na poselską interpelację zaznacza, że długoterminowy czarter zbiornikowców LNG dopasowany jest do schematu odbiorów LNG z USA i "pozwala obniżyć całkowity koszt frachtu oraz uniknąć gwałtownych zmian cen frachtu LNG". Resort podkreśla, że to także daje pewność dostępności jednostek LNG dla PGNiG w czasie, kiedy są potrzebne.
Ministerstwo nie informuje o stawkach czarteru, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa PGNiG.
Co ważne jednostki "Lech Kaczyński" i "Grażyna Gęsicka" będą pływały pod banderą francuską.
- Z wyjaśnień PGNiG wynika, że wybór bandery statku, z uwzględnieniem ograniczeń określonych w umowie czarteru (zakaz korzystania z tzw. "tanich bander"), leży w gestii armatora, nie czarterującego. PGNiG wskazuje jednocześnie, że nie jest właścicielem jednostek LNG, ale czarterującym. Obsadzenie statku odpowiednio wykwalifikowaną załogą jest obowiązkiem armatora. Nie istnieją żadne formalne przeszkody dla zatrudniania na jednostkach czarterowanych przez PGNiG polskich członków załóg — informuje w odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister Maciej Małecki.
Dodaje, że PGNiG informuje, że wraz z umowami czarteru zawarło z armatorami porozumienie dotyczące możliwości uruchomienia programu kadetów na polskich uczelniach morskich oraz rekrutacji polskich marynarzy.