O sprawie informuje "Rzeczpospolita", która powołuje się na rosyjskie media. Te z kolei podają dane niemieckiego operatora Gascade, z których wynika, że wstrzymane zostało tłoczenie gazu polskim odcinkiem gazociągu Jamał-Europa.
Całkowity przestój miał nastąpić ok. godz. 8.00 we wtorek. Wcześniej tłoczenie gazu sukcesywnie spadało. Jak podają rosyjskie media, gazociąg o mocy 33 mld m sześc. gazu rocznie, obecnie przesyła do Niemiec jedną setną tego, co jest w stanie. O ile jeszcze 19 maja Gazprom zarezerwował 93 proc. mocy gazociągu, o tyle 24 i 25 maja - już tylko 10 proc.
Czym jest to spowodowane? Według ekspertów rosyjskich to efekt spadku popytu na surowiec, którego w Europie jest nadmiar. We wtorek cena gazu wahała się od 43 dolarów/1000 m sześc. w holenderskim TFI do 63 dolarów w Baumgarten w Austrii. Tymczasem Gazprom zarabia dopiero przy sprzedaży gazu na poziomie 100 dolarów.
- W tym roku z powodu nadpodaży gazu w Europie cena na ten surowiec może się zmniejszyć o 15-20 proc. Nic więc dziwnego, że spada tłoczenie poszczególnymi gazociągami i ocenił Dmitrij Marczenko z agencji Fitch. Jego wypowiedź cytuje "Rz".
Marczenko ocenił, że przestój przesyłu gazu przez Polskę nie powinien być długi. Gazprom bowiem potrzebuje wszystkich szlaków przesyłowych. Poniekąd potwierdził tę opinię przedstawiciel Gazpromu Siergiej Kuprianow, który poinformował RIA Nowosti, że dostawy przez nasz kraj będą kontynuowane, pomimo zakończenia umowy tranzytowej 16 maja.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl