Gazprom zwiększa produkcję
Choć rosyjski koncern już teraz działa na pełnych obrotach, aby odpowiadać na zapotrzebowanie rynków firma musi dysponować zasobami przekraczającymi roczną produkcję. Dlatego konieczne jest zwiększanie wydobycia. Aleksiej Miler, szef Gazpromu, podkreśla przy tym, że największym wyzwaniem będzie przejście suchą nogą przez okres jesienno-zimowy.
Z roku na rok widzimy, że nie jest łatwiej. Przede wszystkim wynika to z faktu, że rosną potrzeby, rośnie popyt - powiedział. Ale szczyty zapotrzebowania pojawiają się już nie tylko zimą, popyt rósł bardzo mocno również latem. Aby odpowiadać na zapotrzebowanie rynków firma musi dysponować zasobami przekraczającymi roczną produkcję. Dlatego konieczne jest zwiększanie wydobycia - tłumaczy dalej.
W jego ocenie prawdziwą szansą dla koncernu będzie uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Instalacja skróci dystans, jakim gaz będzie płynął do Europy, ale również zmniejszy koszt przesyłu gazu. Miler dodał przy okazji, że Gazprom nadal rozwija gazociąg "Siła Syberii" transportujący gaz z Jakucji do Chin. Rozwiązanie umożliwia między innymi gazyfikację dużych obszarów Rosji.
Najdroższy gaz na świecie
Przypomnijmy, że w bieżącym tygodniu Ukraina złożyła skargę cenową na Gazprom do Komisji Europejskiej. Powód? Najwyższe opłaty za gaz na świecie. Gazprom drugi dzień z rzędu wstrzymał tranzyt swojego surowca rurociągiem jamalskim przez terytorium Polski do Niemiec. W reakcji rynkowe ceny gazu w Europie biły rekordy wszech czasów.
We wtorek po wstrzymaniu tranzytu gazu przez Polskę na holenderskim parkiecie TTF, największej giełdzie gazu w Europie, ceny tego surowca wzrosły aż o 27 proc. i pierwszy raz w historii wyniosły 187,5 euro za 1 MWh gazu, co stanowiło równowartość prawie 2,2 tys. dol. za 1 tys. m sześc. W ciągu trzech dni rynkowa cena energii elektrycznej w Polsce podskoczyła więc o niemal 20 proc.