Jacek Sasin, przypomniał na antenie Telewizji Trwam, że lokalizacja pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, która ma być budowana we współpracy z Westinghouse, jest przesądzona - jest to Choczewo na Pomorzu. Drugi projekt, biznesowy, spółek ZE PAK, PGE i koreańskiego partnera KHNP ma powstać w Pątnowie w Wielkopolsce.
- Przed nami wybór trzeciej lokalizacji. Wiele wskazuje na to, że może to być Bełchatów. Chociaż oczywiście mówię to w tej chwili z dużym wyprzedzeniem i dużym zastrzeżeniem, że to wymaga dalszych [...] uzgodnień. Muszą być dwie lokalizacje przedstawione. Preferujemy tę lokalizację, bo istnienie przyłączy energetycznych, bardzo ułatwia tego typu inwestycję. Jest tańsza. Mielibyśmy możliwość wykorzystania zarówno w Pątnowie, jak i Bełchatowie istniejących sieci, podłączeń sieciowych, to by ułatwiło inwestycje, skróciło też czas ich wykonania - podkreślił Sasin.
O Bełchatowie mówił też na początku lutego Mateusz Berger, pełnomocnik rządu, ds. energetyki. - Bełchatów wydaje się najbardziej logicznym wyborem, z uwagi na uwarunkowania społeczne i dostosowanie sieci elektroenergetycznych. Jednak, ze względu na uwarunkowania geologiczne, które w przypadku inwestycji jądrowych są newralgiczne, może się okazać, że elektrownię jądrową trzeba będzie zlokalizować w odległości 20–30 km od Bełchatowa. Tu bardzo ważny jest aspekt społeczny - elektrownia jądrowa zapewniłaby zatrudnienie w miejsce elektrowni Bełchatów, której zamknięcie planowane jest na 2036 r. - mówił na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" Berger.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elektrownia jądrowa za 100 mld zł
Jak przekonywał Sasin, energia jądrowa jest dziś najtańszą energią. Inwestycja w atom kosztuje, gdyż jest to między 60 a 100 mld zł, w zależności od liczby reaktorów w danej lokalizacji, ale i tak jest to opłacalne.
- Chcemy szukać partnerów do tego, aby się kapitałowo angażowali w transformację energetyczną w Polsce. Pewien sukces już mamy - biznesowy projekt budowy elektrowni jądrowej, który będzie realizowany z partnerem koreańskim, KHNP. [...] Mamy zapewnienie ze strony koreańskiej o poważnym zaangażowaniu kapitałowym. Elektrownia będzie budowana częściowo za pieniądze koreańskie, nie tylko nasze. I to jest dobry model. To będzie zaangażowanie, które będzie dawało udział we własności elektrowni, ale poniżej 50 proc., więc będziemy musieli wyłożyć mniej pieniędzy, a z drugiej strony polskie podmioty zachowają kontrolę nad tą elektrownią, a to będą podmioty państwowe i prywatne, czyli PGE i ZE PAK - powiedział Sasin.
Podkreślił, że plan budowy elektrowni jądrowych wymaga nie tylko ogromnych nakładów finansowych, ale też czasu. Jako ewentualny termin ich powstania podał 2035 r. Wtedy jest szansa na uruchomienie pierwszych dwóch dużych elektrowni, chociaż pierwszy blok w pierwszej elektrowni mógłby powstać dwa lata wcześniej.
Atom w Polsce. Kolejną elektrownię wybuduje Korea
Elektrownie jądrowe w Polsce
Rząd w listopadzie 2022 r. wskazał, że technologię do pierwszej elektrowni w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) dostarczy firma Westinghouse.
Niezależny od PPEJ jest projekt budowy elektrowni na podstawie koreańskiej technologii. Jesienią w Seulu spółki ZE PAK, PGE i koreański koncern KHNP podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy elektrowni w Pątnowie.