Jak nietrudno się domyślić, bardzo duża część lokali budowanych przez deweloperów powstaje w miastach wojewódzkich. Jeżeli zajrzymy głębiej do danych GUS-u, to okaże się, że inwestycje związane z budową nowych domów jednorodzinnych też są rozmieszczone nierównomiernie.
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili zaprezentować tę ciekawą sytuację na mapie Polski. Pokazuje ona, że w niektórych częściach kraju nie buduje się praktycznie żadnych lokali i domów. Opisywana sytuacja pod względem demografii źle wróży kilku obszarom. Wbrew pozorom, znajdują się one nie tylko na wschodnich krańcach Polski.
Nawet w części większych miast buduje się mało
Dzięki danym Głównego Urzędu Statystycznego można sprawdzić, jak wyglądała liczba mieszkań (lokali i domów), które w pierwszej połowie bieżącego roku rozpoczęli wszyscy inwestorzy. Chodzi głównie o deweloperów i osoby prywatne.
Uwzględnienie liczby rozpoczynanych mieszkań zamiast ukończonych lokali i domów mówi nam więcej o wpływie kryzysu na "mieszkaniówkę".
Poniższa mapa przygotowana przez ekspertów portalu RynekPierwotny.pl pokazuje, jak w skali powiatów i miast na prawach powiatu wyglądała łączna liczba rozpoczętych lokali oraz domów. Zebrane informacje wskazują, że aż w 56 badanych lokalizacjach przez pół roku (styczeń - czerwiec 2020 r.) rozpoczęto mniej niż 50 mieszkań.
Taki poziom aktywności budowlanej to kiepski wynik niezależnie od liczby ludności powiatu lub miasta na prawach powiatu. Dane GUS mówią, że najmniej lokali i domów zostało rozpoczętych na terenie następujących powiatów oraz miast:
pow. wałecki - 31
pow. prudnicki - 30
pow. wąbrzeski - 30
Chełm - 30
Olsztyn - 29
pow. słubicki - 28
pow. łosicki - 28
Jelenia Góra - 27
pow. parczewski - 26
pow. siemiatycki - 26
pow. gołdapski - 25
Piekary Śląskie - 23
pow. węgorzewski - 22
pow. świdwiński - 21
pow. górowski - 21
Sopot - 20
pow. hrubieszowski - 20
pow. łobeski - 16
Świnoujście - 16
Świętochłowice - 7
Bardzo kiepski wynik Olsztyna jest prawdopodobnie przejściowy, a dwa inne miasta (Sopot i Świnoujście) mają swoją specyfikę jako kurorty. Większe obawy budzi fakt, że na liście powiatów i miast z niską aktywnością budowlaną już od dłuższego czasu znajdują się te same lokalizacje.
Chodzi między innymi o przygraniczne powiaty ze wschodniej i północno-wschodniej Polski, a także okolice Radomia oraz Kielc. Te tereny zostały zaznaczone na mapie najjaśniejszym odcieniem koloru niebieskiego.
Budowlana czołówka wciąż jest bardzo podobna
W ramach przeciwwagi, warto sprawdzić, które powiaty i miasta na prawach powiatu od stycznia do czerwca 2020 r. cechowały się największą liczbą rozpoczynanych lokali oraz domów. Wyniki z poniższej tabeli raczej nie wzbudzą zaskoczenia wśród osób znających realia krajowej „mieszkaniówki”.
Warto jednak zwrócić uwagę, że pod względem liczby lokali i domów rozpoczętych przez deweloperów, powiat poznański zajął bardzo wysokie, siódme miejsce (po Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Łodzi i Rzeszowie). Ten sam powiat wyróżnił się jednocześnie największą liczbą domów, których budowę zaczęły osoby prywatne.
Trzeba też odnotować, że zaraz za podium uplasował się powiat lubelski (wyprzedzony również przez pow. krakowski i pow. wrocławski). Wynik powiatu lubelskiego kontrastuje z sytuacją obszarów położonych nieco dalej na wschód, gdzie nowe domy powstają rzadko (zobacz powyższa mapa).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl